Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Chodurski 10.04.2011

Msza w Archikatedrze. Arcybiskup Gądecki apeluje o wzajemne wybaczenie

Podczas mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej Abp.Stanisław Gądecki podkreślał, że trzeba zadać sobie pytanie "co zmieniła katastrofa smoleńska w moim życiu osobistym?". "Co ona zmieniła w każdym z nas?
Abp. Stanisław GądeckiAbp. Stanisław Gądeckifot.PAP/Leszek Szymański

- Nie odsuwaj się od człowieka w milczeniu, poszukaj okazji do rozmowy w cztery oczy - mówił arcybiskup.

Msza w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela zgromadziła rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej oraz przedstawicieli władz państwowych. Obecni byli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, były prezydent Aleksander Kwaśniewski, ministrowie, parlamentarzyści i władze stolicy.

Koncelebrowanej przez biskupów mszy, przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

"Przebaczenie jest trudną miłością"

W homilii abp Gądecki podkreślał, że trzeba zadać sobie pytanie "co zmieniła katastrofa smoleńska w moim życiu osobistym?". "Co ona zmieniła w każdym z nas? Jak zmieniła patrzenie na życie i śmierć? Na moje codzienne duchowe zmartwychpowstanie? Na służbę rodzinie? Na służbę ojczyźnie? Na pragnienie zjednoczenia, pokoju i zgody?" - pytał hierarcha.

"Jeżeli ktoś ma coś przeciwko tobie lub cię obraził, spróbuj mu najpierw przebaczyć. Przebaczenie jest trudną miłością; miłością, która przejmuje inicjatywę. W żadnym wypadku nie odsuwaj się od niego i nie unikaj go" - apelował abp Gądecki.

Jego zdaniem, teraz "naród potrzebuje znacznie potężniejszego tchnienia Ducha", niż to, o którym mówił papież Jan Paweł II w swojej historycznej homilii na Placu Zwycięstwa.

"Odnosiło się wrażenie, że z solidarnościowej erupcji narodzi się nowa Polska. Tymczasem wysoka temperatura opadła. Wielu wartościowych, szlachetnych ludzi, którzy działali z oddaniem w latach solidarnościowego zrywu, zniechęciło się, odeszli lub zepchnięto ich na margines. Rozpoczęła się wyprzedaż niedawnych ideałów" - ocenił arcybiskup.

"Zabrakło scalającej idei"

W jego opinii, zaczęły dominować "osobiste ambicje i płaski materializm", a "odrodzonej ojczyźnie zaczęło brakować skrzydeł". "Nie udało się uzdrowić życia społecznego. Wręcz przeciwnie. Korzystając z deprawujących wzorców przeszłości, stworzył się aspołeczny kodeks zachowań pozbawiony wszelkich hamulców" - ocenił hierarcha.

Według abp. Gądeckiego Polsce zabrakło "scalającej idei", "spoiwa łączącego wszystkich Polaków, bez względu na poglądy, wiarę i inne różnice" i "jednoczącej siły sprawczej". "Nasze państwo stało się areną nieustających igrzysk prowadzonych przez zwalczające się partie, partyjki, w których liczy się jedynie zdobycie władzy, wygrana w wyborach i podział łupów" - mówił.

"Gospodarka wolnorynkowa - bez żadnej etyki - zamienia się w bezwzględną walkę drapieżników kosztem biedniejącej i pozbawionej szans poprawy bytu tej części społeczeństwa, która nie potrafiła się znaleźć w nowej rzeczywistości. (...) Ten chory model konsumpcyjny niby wolnorynkowej wolności dusi, truje i odczłowiecza" - powiedział abp. Gądecki, podkreślając, że proponowana wizja przyszłości to "relatywizm, apoteoza sukcesu, bogactwa, miraż łatwego życia bez rozterek sumienia".

"W tym stanie rzeczy skutecznym sojusznikiem w ogłupianiu społeczeństwa stały się skomercjalizowane lub upartyjnione media, proponujące styl życia płaskiego, bezdusznego, pozbawionego wyższych aspiracji. Medialny obszar wpływów podlega zażartej walce partyjnej, gdzie zanikł jakikolwiek inny cel. Zalewa nas potok dyskusji, polemik, debat pełnych wzajemnych pomówień i oskarżeń i demagogicznego pustosłowia. A z tego wyłania się obraz społeczeństwa w dużej mierze ogołoconego z wyższych aspiracji, cynicznego i bezideowego" - mówił wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

"Kłamstwo katyńskie stało się jawne opinii publicznej na całym świecie"

Abp. Gądecki podkreślał, że katastrofa pod Smoleńskiem "dowiodła, że pamięć może wiele kosztować", a "zwłaszcza kiedy na jedną śmierć nakłada się druga". "Ale właśnie dzięki owej wiernej pamięci kłamstwo katyńskie stało się jawne opinii publicznej na całym świecie" - dodał.

"Czujemy się duchowo związani z tymi, którzy zginęli, ponieważ to nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak miłości. W rocznicę tego dramatycznego wydarzenia jednoczymy się we współczuciu dla rodzin ofiar katastrofy, którym pragnęlibyśmy przynieść coś więcej, aniżeli zwykłe wyrazy współczucia" - zaznaczył. abp. Gądecki.

Mszę można było oglądać także na telebimach, ustawionych przed archikatedrą przy ul. Świętojańskiej i na pl. Zamkowym. Zebrani na zewnątrz trzymali w rękach flagi przepasane kirem, krzyże i zdjęcia Jana Pawła II oraz papieża Benedykta XVI. Po homilii rozległy się brawa.

/

PAP/mch