Szymański przedstawił posłom z sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka informację na temat powodów uchylenia decyzji o przedstawieniu zarzutu przekroczenia uprawnień dla wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza. O informację wnioskowali posłowie PiS. W uchylonym postanowieniu o zarzucie chodziło o odstąpienie od doręczenia aktów nominacji nowego dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie i odwołania poprzedniego.
- Zgodnie z planem śledztwa należy jeszcze pewne rzeczy zrealizować, pewne czynności, które wcześniej sygnalizowano, nie zostały jeszcze wykonane (...), prokurator zamierza przesłuchać jeszcze ministra finansów Jacka Rostowskiego - mówił Szymański. Dodał, że wykonanie tej czynności zalecił katowicki prokurator okręgowy, żeby "przekonać się, czy zdaniem kierownictwa resortu nastąpiło rażące przekroczenie uprawnień, czy też jakieś uchybienia o charakterze dyscyplinarnym".
"Poważne wątpliwości"
Wiceprzewodniczący komisji Arkadiusz Mularczyk z PiS powiedział, że decyzja o uchyleniu postanowienia "budzi poważne wątpliwości w kontekście uprawnień nadzorczych prokuratora okręgowego". Komisja odrzuciła jednak wnioski PiS dotyczące wezwania na posiedzenie prokuratora prowadzącego tę sprawę oraz wysłania zawiadomienia do Prokuratury Generalnej w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez prokuratora okręgowego w Katowicach.
Szef Prokuratury Okręgowej w Katowicach pod koniec marca uchylił wcześniejszą - pochodzącą z połowy marca - decyzję jednego z podległych mu prokuratorów o postawieniu Parafianowiczowi zarzutów przekroczenia uprawnień w sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia. Już wcześniej informowano, że prokurator okręgowy uznał, iż decyzja o przedstawieniu zarzutów jest przedwczesna.
Śledczy badają, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień urzędników w sprawie należności podatkowych Rafinerii Trzebinia. Śledztwo w tej sprawie katowicka prokuratura prowadzi od stycznia, wcześniej toczyło się w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach.
Andrzej Parafianowicz jest podsekretarzem stanu w resorcie finansów, Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej i Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej.
Podejrzana kontrola
W listopadzie 2008 roku UKS kończył kontrolę w Rafinerii, która sprzedawała tzw. oleje technologiczne jako olej napędowy. Inspektorzy skarbowi z Krakowa wstępnie oszacowali straty Skarbu Państwa z tego tytułu na prawie 900 mln zł; później uznali jednak, że Rafineria prawidłowo rozliczała podatek akcyzowy za lata 2003-2004.
Taka zmiana stanowiska wzbudziła podejrzenia krakowskiej prokuratury. Wystąpiła ona do Głównego Inspektora Kontroli Skarbowej o przeprowadzenie postępowania wewnętrznego. Sama też podjęła działania zmierzające do wyjaśnienia, jak możliwy był taki wynik kontroli, sprzeczny z poprzednimi twierdzeniami skarbówki i zabezpieczonymi przez śledczych dowodami.
rk