Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Tomasz Owsiński 15.04.2011

Kilka nagich fotografii rozpętało wielką seksaferę

Wystawa Magdy Krajewskiej "Bajki dla dorosłych" w Świdnickim Ośrodku Kultury nie cieszyła się dużym zainteresowaniem. Pewnego dnia zajrzał tam jednak jeden z radnych PiS - pisze Gazeta Wrocławska.
Wystawa Bajki dla dorosłychWystawa "Bajki dla dorosłych"(fot.fotopolis.pl)

Mariusz Barcicki przeczytał kilka zdań z folderu i poszedł na skargę do ratusza. Zbulwersowały go m. in. słowa: "Magda ma 19 lat. Lubi piwo, jeansy i seks oralny. Ma bogate życie seksualne. Robiła to z dziewczyną, dwoma chłopakami naraz, a nawet uwiodła wychowawcę szkolnego. Nie udaje jej się, jak na razie, zakosztować cielesnych uciech z księdzem, ale wcale się tym nie przejmuje...".

Tekst był niestosowny, nieprzyzwoity i nie można czegoś takiego promować i publikować za publiczne pieniądze – komentował radny PiS.

- W mieście, gdzie walczy się z wystawą sex shopu, na której są prezentowane silikonowe piersi, takich rzeczy się nie robi - kpi Rafał Ząbczyk, młody radny Platformy Obywatelskiej, i po chwili dodaje, że znów się będzie za swoje rodzinne miasto wstydził. - Wyjdziemy po raz kolejny na jakiś ciemnogród, w którym żyją oszołomy - tłumaczy.

Dymisja i zwolnienie

W wyniku zaistniałej sytuacji pracę stracił opiekun galerii Paweł Sokołowski, a jego szef, Witold Tomkiewicz, dyrektor ośrodka kultury sam złożył wypowiedzenie.

- Wciąż w to nie wierzę. To jakiś absurd - mówi Paweł Sokołowski, fotograf, absolwent poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, który od ponad roku próbuje wskrzesić życie w kiedyś kultowej galerii na świdnickim Rynku.

- Te zdjęcia Magdy były już wystawiane w kilku innych miastach, były też wysoko ocenione przez fachowców. A folder? Został wydany za pieniądze sponsora, nie publiczne - tłumaczy Sokołowski.

Magdalena Krajewska całe zamieszanie komentuje krótko: - Trudno mi to ogarnąć, bo tego nie zrozumiem. Te prace mają dwa lata, nigdy i nigdzie nie wzbudziły podobnych kontrowersji - mówi i tłumaczy, że wystawa opowiada o kobietach, które swoje życie opisywały w prasie, a teksty w folderze są cytatami z tych reportaży.

Gwóźdź do trumny

Wiele osób mówi, że dyrektorowi ŚOK-u się nazbierało, bo ośrodek nie działał tak, jakby tego chcieli mieszkańcy oraz władza, a wystawa była tylko gwoździem do trumny. Faktem jest też, że prezydent miasta Wojciech Murdzek bardzo liczy się ze słowem Kościoła i biskupa. Głośno deklaruje swoje poglądy i przywiązanie do katolicyzmu.

- Musiał coś zrobić, w końcu galeria jest instytucją miasta i gdyby przymknął na to oko, zrobiłaby się awantura, że godzi się na promocję szokujących postaw - mówi jeden z pracowników magistratu.

Pomimo tego, że galeria została ściągnięta nadal ma szansę stać się kulturalnym wydarzeniem roku. Zwłaszcza że mówią o niej nawet ci, którzy jej na oczy nie widzieli.

Tymczasem na Facebooku trwa akcja "Lokalny odzew do wolności! Petycja o poparcie dla Pawła Sokołowskiego". Do tej pory ponad 536 osób kliknęło "wezmę udział".

to, gazetawroclawska