Posłowie PiS po raz kolejny sprzeciwili się planom prywatyzacji Lotosu.
Według posła Jackiewicza minister prowadzi wobec spółek strategicznych politykę "bezmyślną i bezrefleksyjną". Sejm rozpatrzy wniosek PiS na następnym posiedzeniu Sejmu - po świętach.
Szczególnie bulwersujący jest w opinii posłów projekt sprzedaży większościowego pakietu akcji Grupy Lotos S.A., która zakończyła właśnie realizację "programu 10+", znacznie zwiększającego wartość spółki.
PiS podkreśla, że zakup Lotosu przez którąkolwiek ze spółek rosyjskich zajmujących się przemysłem paliwowym jest elementem strategii ekspansji Rosji i tych spółek na teren Europy środkowo-wschodniej.
Według posła Andrzeja Jaworskiego sprzedaż najnowocześniejszej rafinerii w Europie nie ma też gospodarczego uzasadnienia.
"PiS robi kampanię"
Poseł PO Tadeusz Aziewicz, przewodnicżący komisji skarbu państwa przekonuje, że rząd szuka inwestora, którego Lotos potrzebuje do dalszego rozwoju, czyli do tego by z firmy polsko-europejskiej stać się firmą światową.
Poseł Platformy podkreślił, że rząd wprowadził do procedury prywatyzacyjnej specjalne "bezpieczniki" i zaakceptuje tylko taką ofertę, która będzie zgodna z interesem Polski. Według Tadeusza Aziewicza zapowiedź inicjatywy referendalnej bierze się stąd, że PiS rozpoczął kampanię wyborczą i odrzuca wszelkie argumenty dotyczące rządowych planów.
- To nie jest problem odporności na wiedzę, tylko problem interesu politycznego - powiedział Aziewicz. Jego zdaniem PiS próbuje robić kampanię kosztem niezwykle ważnej dla polskiej gospodarki spółki giełdowej i kosztem naszych stosunków z Rosjanami.
IAR, to