Akcja ma na celu zatrzymanie kolejki na Kasprowy Wierch w polskich rękach. Według autora pomysłu, Dariusza Galicy z Zakopanego, sprawą wykupu pilotowałyby podhalańskie gminy, które miałyby do tego celu zawiązać specjalną spółkę. Mogłaby ona wyemitować obligacje, które kupiliby mieszkańcy Podhala i innych regionów.
W ten sposób, jak podkreślił Galica, mieszkańcy Zakopanego, Szczawnicy i Krynicy-Zdroju staliby się właścicielami kolejek, które w przeciwnym razie mogą przejść w obce ręce. Według mediów, o kupno kolejki na Kasprowy Wierch starają się Austriacy.
Mieszkańcy Zakopanego popierają pomysł. Mówią, że kolejki są majątkiem narodowym, a przy ich budowie pracowali ich przodkowie. Sprawą wykupu kolejki na Kasprowy ma się zająć na najbliższej sesji rada miasta Zakopanego. Nie wiadomo jednak, ile miałaby ona kosztować.
IAR, aj