Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 05.05.2011

Na jednej łodzi uciekli z Libii. 200 osób płynęło trzy dni na Lampedusę

Na włoską wyspę Lampedusa przypłynęła kolejna łódź z uchodźcami z Afryki Północnej, wstrząsanej rewoltami.
Posłuchaj
  • Kolejni imigranci dotarli na Lampedusę - korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także

Wyspa przeżywa prawdziwe oblężenie, w ostatnich miesiącach przybyło tam ponad 30 tysięcy osób.

Specjalna wysłanniczka Polskiego Radia była świadkiem, gdy stara, zniszczona łódź z prawie 200 imigrantami na pokładzie przypłynęła do portu. Uchodźcy płynęli 3 dni i 3 noce z Libii. Gdy już dotarli, byli wygłodzeni i odwodnieni, ale chcieli jak najszybciej znaleźć się na suchym lądzie. Żaden z imigrantów nie miał siły rozmawiać, kilkunastu nie mogło w ogóle wstać, pomagali im włoscy żołnierze, a w porcie czekali na nich lekarze. - Są w złym stanie, jesteśmy więc tu po to, by im pomóc - powiedziała Polskiemu Radiu Karelina Tuan, z organizacji Lekarze bez Granic.

Wszyscy zaraz po przypłynięciu zostali rozwiezieni do niewielkiego obozu na Lampedusie. - Tu jest miejsce dla około ośmiuset osób, ale to nie jest miejsce, gdzie mogą dłużej przebywać. Była sytuacja, kiedy na wyspie było około 6-7 tysięcy imigrantów, wtedy sytuacja była dramatyczna - podkreśliła w rozmowie z Polskim Radiem Izabella Cooper - rzeczniczka unijnej Agencji do Spraw Granic Frontex.

Imigrantów w pewnym momencie było więc tylu, ilu mieszkańców na wyspie. Szybko więc uchodźcy są rozwożeni do obozów na terenie Włoch. I dlatego władze w Rzymie od kilku miesięcy apelują do Unii Europejskiej o pomoc. Chcą, by kraje członkowskie przyjęły część imigrantów do siebie, te jednak na razie nie są chętne do pomocy.

IAR, to