Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Szymon Gebert 16.05.2011

Ruszyło śledztwo ws. antysemickich wpisów. Sikorski ze statusem pokrzywdzonego

Ruszyło śledztwo ws. internetowych wpisów o treści antysemickiej. Prokuratura zamierza ustalać IP autorów wpisów i badać czy nie doszło do pomówienia.
Minister Sikorski podczas wizyty w AlbaniiMinister Sikorski podczas wizyty w AlbaniiFot. PAP/EPA/ARMANDO BABANI

Zawiadomienie w tej sprawie złożył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który od prokuratury dostał status pokrzywdzonego. - Będziemy starali się ustalić adresy IP komputerów, z których dokonywano tych wpisów - zapowiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo. Podstawą prawną jest artykuł 212 paragraf 2 kodeksu karnego, który mówi, że "pomówienie w mediach o właściwości, które mogą poniżyć daną osobę w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danej działalności" są karane grzywną, ograniczeniem wolności, albo karą do roku więzienia.

Prokuratura nie wykluczyła rozszerzenie kwalifikacji o inne przestępstwa, np. znieważenia mniejszości, albo nawoływanie do nienawiści.

"Do pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca"

Jak podawała "Gazeta Wyborcza", chodzi o wpisy związane z korespondencją Sikorskiego z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, w której wzywał do ścigania antysemickiej i rasistowskiej mowy nienawiści. Minister podawał Seremetowi cytaty z konkretnych forów internetowych: "Hitler zaczął, my skończymy. Do pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca" albo: "Przyjdzie czas, że dalej się będziecie k... po piecach i piwnicach chować". Przytaczał też wpisy na swój temat (pisownia oryginalna): "Radosław Sikorski - mąż ortodoksyjnej z dziada pradziada amerykańskiej żydówki, wróg Polskości, biegle władający językiem polskim amerykański agent i mason, zdalnie sterowany przez teścia, naczelnego czosnka nowego Yorku, przejął pałeczkę destrukcji i destabilizacji kraju od niejakiego michnika - jednak bardziej niebezpieczny z racji zajmowanego wysokiego stanowiska - pod maską dobrotliwego gogusia ukryty bezwzględny sprzedawczyk, wyzbyty wszelkich zasad wykonawca rozkazów międzynarodowej kliki".

"Fakt" i "Puls Biznesu" usunęły wpisy dopiero po zgłoszeniu

Według "GW" oprócz doniesienia o przestępstwie Sikorski pozwał do sądu wydawców "Faktu" oraz "Pulsu Biznesu" za wpisy internetowe na ich forach. W pozwach, przygotowanych przez mec. Romana Giertycha, b. lidera LPR i b. wicepremiera w rządzie PiS-LPR-Samoobrona, Sikorski domaga się od pozwanych przeprosin oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia. Pozwy podkreślają, że administratorzy portali nie usuwali wpisów, a Sąd Apelacyjny w Lublinie w marcu br. stwierdził, że jeśli właściciel strony internetowej jest świadomy bezprawności wpisów, to ma obowiązek natychmiast je usunąć; jeśli tego nie zrobi - ponosi odpowiedzialność.

Na początku maja obie gazety przeprosiły Sikorskiego i usunęły komentarze ze swoich stron internetowych, ale minister zapowiedział że nie wycofa pozwów.

sg