Władze gminy obiecują, że w tym roku rozpoczną się prace związane z zagospodarowaniem terenu wokół samego dębu, wciąż jednak nie wiadomo, w jaki sposób zabezpieczyć samo drzewo.
Władysław Kowalewski z Bractwa Bartkowego, który od lat śledzi losy drzewa, mówi, że są dwie wizje ratowania Bartka, nadal nie wybrano jednak właściwej.
Szczepan Skorupski, wójt gminy Zagnańsk uważa, że najlepsza będzie budowa większego łuku. Tymczasem organizacje pozarządowe alarmują, że samo podwieszenie drzewa nie rozwiąże problemu, bo zagrożeniem dla wiekowego "Bartka" jest pobliska droga.
Ciężarówki i sól niszczą "Bartka"
Problem stanowią nie tylko drgania wywoływane przez przejeżdżające nią samochody ciężarowe, ale także sól spływająca z jezdni zimą, po jej odśnieżeniu. Na zmianę organizacji ruchu nie ma jednak pieniędzy - tłumaczy Szczepan Skorupski.
Tegoroczne plany zakładają montaż dwóch dodatkowych podpór, wymianę ziemi w najbliższej okolicy oraz remont pobliskiego parkingu. Kiedy zapadnie decyzja związana z ostateczną formą ratowania drzewa - tego wciąż nie wiadomo
gs