Rzecznik komendanta stołecznej policji Maciej Karczyński zapewnia, że zostały zmobilizowane odpowiednie siły policyjne. Dodał, że policjanci z drogówki będą nadzorować, by manifestacje w jak najmniejszym stopniu zakłóciły ruch na warszawskich drogach. Maciej Karczyński uważa, że dziś w stolicy nie dojdzie do poważniejszych utrudnień na ulicach. Jednak policja będzie na bieżąco korygowała swoje działania.
W Warszawie spodziewanych jest od dwóch do pięciu tysięcy osób. Będą to między innymi pracownicy: Ursusa, mazowieckich PKS-ów, Polskiego Holdingu Nieruchomości i Ośrodka Badawczo Rozwojowego Przemysłu Rafineryjnego w Płocku.
Związkowcy domagają się podniesienia płacy minimalnej do poziomu 50-ciu procent średniej krajowej, zwiększenia liczby osób upoważnionych do korzystania z pomocy społecznej, czasowego obniżenia akcyzy na paliwa i przeznaczenia większych środków na walkę z bezrobociem. W całej Polsce zbierane są podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o podniesieniu płacy minimalnej do 1600 złotych.
W stolicy i we wszystkich miastach wojewódzkich odbędą się manifestacje zorganizowane przez NSZZ "Solidarność". Według związkowców, w sumie w protestach może wziąć udział 100 tysięcy osób.
IAR, agkm