W piątek w walkach w Sanie ostrzelano z pocisków artyleryjskich siedzibę prezydenta Jemenu. Abdu al-Janadi, wiceminister do spraw informacji w jemeńskim rządzie, powiedział jednak agencji Reutera, że prezydent Saleh czuje się dobrze i w najbliższym czasie wystąpi przed narodem. Wiceminister przyznał, że niektórzy urzędnicy są ranni, według niego "lekko".
Według przedstawicieli władz, w ataku na pałac obrażenia odnieśli premier, jeden z wicepremierów i przewodniczący parlamentu. Podano również, że zginęli czterej pałacowi strażnicy.
Pałac prezydencki został trafiony pociskami podczas walk miedzy zwolennikami prezydenta Saleha i federacją plemion.
Niepokoje w Jemenie trwają od stycznia, protestujący chcą odejścia prezydenta, rządzącego krajem od ponad 30 lat. Od początku zamieszek w Sanie w walkach zginęło około 370 osób, z tego w ciągu ostatnich 10 dni – 155 osób. Podczas piątkowych starć rannych zostało siedem osób.
agkm, Reuters, pap