Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 10.06.2011

"Nie odwołano Pasionka z powodów personalnych"

Naczelny Prokurator Wojskowy generał Krzysztof Parulski powiedział Polskiemu Radiu, że odsunięcie prokuratora Krzysztofa Pasionka nie nastąpiło z przyczyn osobistych.
Na zdjęciu: Marcin Maksjan, rzecznik NPWNa zdjęciu: Marcin Maksjan, rzecznik NPWfot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Krzysztof Parulski, Naczelna Prokuratura Wojskowa: nie odwołano Pasionka z powodów osobistych
Czytaj także

- Na pewno źródłem moich decyzji nie są prawy natury personalnej. Z panem Pasionkiem współpracowałem przez trzy lata i tego typu zarzuty są nieuprawnione i krzywdzące Pasionka i mnie - mówił prokurator Krzysztof Parulski.

Prokuratora Marka Pasionka odsunięto od śledztwa smoleńskiego w czwartek. Zainicjowano wobec niego postępowanie dyscyplinarne, które jest tajne. Miał on ujawnić materiały ze śledztwa osobom nieurprawnionym.

Na konferencji prasowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej rzecznik Marcin Maksjan nie ujawnił innych okoliczności odsunięcia prokuratora. Podkreślał, że Pasionek był prokuratorem nadzorującym śledztwo, a nie prowadził go.

Prokurator Generalny Andrzej Seremet zażądał rano od szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej wyjaśnień na piśmie w tej sprawie.

Generał Krzysztof Parulski powiedział Polskiemu Radiu, że prokurator generalny powinien mieć już wyjaśnienia w tej sprawie. Nie chciał jednak komentować doniesień o rzekomych powodach odsunięcia prokuratora Pasionka od śledztwa, takich jak dążenie do postawienia zarzutów politykom za złą organizację lotu do Smoleńska.

Według biura prasowego Prokuratury Generalnej, odsunięcie od śledztwa prokuratora Pasionka było autonomiczną decyzją szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Do czasu wyjaśnienia sprawy śledczy jest całkowicie wyłączony z dostępu do działań związanych z toczącym się śledztwem smoleńskim.

Pasionek - jak donosi "Rzeczpospolita" - próbował przekonać USA do przekazania między innymi zdjęć satelitarnych z miejsca katastrofy, które zostały zrobione 10 kwietnia ubiegłego roku. W trakcie rozmów z Amerykanami miał wykorzystywać znajomości, które zdobył jeszcze jako zastępca koordynatora ds. służb specjalnych, Zbigniewa Wassermanna.

Z kolei "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że Pasionek chciał dowiedzieć się od służb USA, czy Rosjanie mogli dokonać zamachu na samolot prezydenta. W tym celu miał im przekazać materiały i informacje ze śledztwa smoleńskiego.

Ujawnieniem informacji z postępowania przygotowawczego dotyczącego śledztwa smoleńskiego przez prokuratora Marka Pasionka zajmował się Wydział do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Dalszym postępowaniem w tej sprawie zajmie się śródmiejska prokuratura rejonowa w Warszawie, ponieważ Pasionek - mimo iż pracuje w wojskowej prokuraturze - jest cywilem.

IAR, agkm