Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 13.06.2011

Prokurator Pasionek rozmawiał z agentami USA?

Szefowie ABW za rządów PiS umówili rok temu prokuratora Marka Pasionka z agentami wywiadu USA. A on zdradzał im kulisy śledztwa smoleńskiego – pisze "Gazeta Wyborcza".
Prokurator Marek PasionekProkurator Marek Pasionekfot. PAP/Paweł Kula

"Gazeta" informuje, że poznała kulisy śledztwa, o którym głośno od piątku: szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej zawiesił prokuratora Marka Pasionka nadzorującego śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wszczęto też przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Poszło, jak się dowiedziała "Gazeta Wyborcza", o kontakty z dziennikarzami "Rzeczpospolitej" i "Naszego Dziennika", agentami USA i byłymi szefami ABW.

Według informacji dziennika podstawą wszczęcia przeciwko Pasionkowi postępowania, było tajemnicze spotkanie 7 czerwca 2010 r. w warszawskiej kawiarni Green Coffee. Prokurator miał spotkać się tam z pracownikami CIA i FBI, stałymi rezydentami w ambasadzie USA w Polsce. Skąd to wiadomo? Bo śledczy przesłuchali agentów. Jeden zeznał, że spotkanie umówili Bogdan Święczkowski, b. szef ABW, i b. wiceszef agencji Grzegorz Ocieczek.

W Green Coffee agenci USA zorientowali się, że oprócz Święczkowskiego i Ocieczka przyszedł prokurator Pasionek. Gdy usłyszeli od niego, że nadzoruje śledztwo smoleńskie i ma dostęp do poufnych informacji, zaproponowali, by natychmiast przenieść spotkanie do ambasady USA. Tam Pasionek mówił agentom o śledztwie i pytał, czy mogą sprawdzić kilka koncepcji - pisze "Gazeta Wyborcza".

Prokurator zaproponował także Amerykanom, by do ambasady USA przysłać oficjalną prośbę o pomoc. I rzeczywiście, prokuratura prowadząca śledztwo smoleńskie wysłała wkrótce do Departamentu Sprawiedliwości USA wniosek o pomoc prawną. Pytała m.in. o techniczne możliwości zakłócania urządzeń nawigacyjnych samolotu i prosiła o przekazanie ewentualnych nagrań rozmów prowadzonych z pokładu tupolewa.

Śledczy powiadomili wtedy swojego szefa Krzysztofa Parulskiego, że Pasionek przekazywał informacje ze śledztwa osobom nieuprawnionym: Ocieczkowi, Święczkowskiemu i agentom służb USA. Wnosili również, by dla dobra śledztwa w sprawie katastrofy zawiesić go w funkcji wiceszefa oddziału do spraw przestępczości zorganizowanej NPW.

Parulski wysłał taką prośbę do Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego, któremu podlega Pasionek, cywilny prokurator w NPW. Seremet się nie zgodził, choć wiedział już, o co Pasionka podejrzewają śledczy. Uznał zawieszenie za przedwczesne.

Współpraca z USA zakończona

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w poniedziałek, że "uznaje za zakończoną" sprawę pomocy prawnej od USA w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Jeszcze w marcu tego roku USA poinformowały, że już w początkowym okresie śledztwa przekazały Polsce wszelkie materiały dotyczące katastrofy smoleńskiej, jakimi dysponowały - ujawnił w poniedziałek rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

Płk Zbigniew Rzepa przypomniał w komunikacie, że WPO skierowała 30 czerwca 2010 r. do władz Stanów Zjednoczonych wniosek o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej. Polska postulowała o przekazanie m.in. wszelkich informacji będących w gestii strony amerykańskiej dotyczących okoliczności katastrofy 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. 

"Gazeta Wyborcza"/ PAP, aj