Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 17.06.2011

Żałoba w Świętochłowicach po pożarze kamienicy

W nocnym pożarze kamienicy zginęło pięć osób, a 7 zostało rannych.
Żałoba w Świętochłowicach po pożarze kamienicyfot. PAP/Andrzej Grygiel
Galeria Posłuchaj
  • Dawid Kostembski, prezydent Świętochłowic: w tym czasie zostaną odwołane imprezy kulturalne w mieście
  • Jerzy Buzek, szef Parlamentu Europejskiego: ta tragedia dotyczy ludzi mi najbliższych
  • Premier Donald Tusk: rodziny ofiar i ranni otrzymają wszelką potrzebną pomoc
Czytaj także

W tym czasie zostaną odwołane imprezy kulturalne w mieście. Żałoba rozpoczyna się dziś w południe, a zakończy się w niedzielę o północy.

Prezydent Świętochłowic powiedział, że osoby, które straciły swój dom w pożarze mogą liczyć na pomoc w postaci mieszkania zastępczego.

Mirosław Kwiatkowski ze świętochłowickiej Straży Pożarnej powiedział, że podczas pożaru zapaliła się klatka schodowa, co uniemożliwiło ucieczkę znajdujących się w środku osobom. Kilka osób zdecydowało się skoczyć z okna. W wyniku skoku jedna osoba zmarła. W sumie tragedia spowodowała śmierć pięciu osób.

Pod opieką lekarską jest 7 osób, kilka z nich w stanie ciężkim. Ogień pojawił się na klatce schodowej około pierwszej w nocy i odciął drogę ucieczki lokatorom. Ludzie w panice skakali z okien. Spłonęło kilka mieszkań. Pożar jest dogaszany. Na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną.

Kondolencje od premiera i Przewodniczącego Europarlamentu

Donald Tusk złożył kondolencje rodzinom pożaru w Świętochłowicach. Premier odniósł się nocnej tragedii podczas konferencji po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem.

- Zapewniłem Jerzego Buzka, Przewodniczącego Europarlamentu ale też mieszkańca tamtego region, że zarówno rodziny zabitych, jak i ranni będą otoczeni opieką - powiedział Tusk. - Wojewoda śląski jest zobowiązany, żeby dołożyć wszystkich starań, aby ci którzy ucierpieli mieli każdą formę pomocy do swojej dyspozycji.

Kondolencje przekazał też szef Parlamentu Europejskiego – wieloletni mieszkaniec śląska.

- Mieszkam tam przez całe życie, więc to dotyczy ludzi mi najbliższych - podkreślił Buzek. - Z wielkim wzruszeniem myślimy i troską o tym co tam się wydarzyło. Jestem przekonany, że tak jak to było poprzednio ci ludzie, ich rodziny uzyskają potrzebną pomoc.

IAR, aj