- Najbardziej poszkodowanych jest pięć osób, w tym motorniczy tramwaju, który najechał na tył drugiego pojazdu. Miał on zmiażdżone nogi i odniósł obrażenia, które wymagały natychmiastowej pomocy medycznej. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, był przytomny, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - podał starszy kapitan Tomasz Wiśniewski z wielkopolskiej straży pożarnej.
Jak dodał, w sumie do szpitali trafiło prawdopodobnie 17 poszkodowanych. - Z informacji, które posiadamy, wynika, że pierwsze osoby już zaczynają opuszczać szpital na własną prośbę. Około 20 kolejnych osób odniosło niegroźne obrażenia tj. obtarcia i potłuczenia. Zostały one na miejscu opatrzone przez medyków - dodał Wiśniewski.
Zderzenie tramawajów
Do wypadku doszło krótko przed południem na Małych Garbarach, na wysokości ulicy Bóżniczej. Na jeden z tramwajów jadących w kierunku wschodniej dzielnicy Poznania wjechał drugi.
- W miejscu wypadku na ulicy koszona była trawa. Tramwaj linii numer 17 zatrzymał się aby przepuścić pracowników zieleni miejskiej, nagle w tył pojazdu wjechała 8-mka. To był moment - mówili Radiu Merkury pasażerowie ósemki.
- Siła uderzenia była tak duża, że motorniczy tramwaju, który uderzył w poprzedzający pojazd został zakleszczony w kabinie. Części pasażerów, którzy ucierpieli w zderzeniu udzielono pomocy medycznej na miejscu, niektórzy być może zostaną przewiezieni do szpitala - powiedział Borowiak.
Józef Klimczewski naczelnik poznańskiej drogówki powiedział, że winnym wypadku jest motorniczy ósemki. Jechał zbyt szybko i nie zachował należytego odstępu.
Na miejscu pracują służby MPK, straż pożarna oraz policja. Ruch tramwajowy od ul. Mielżyńskiego do Ronda Śródka jest wstrzymany.
aj, sm