Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 21.06.2011

Biegli psychiatrzy zbadają stan zdrowia J.Kaczyńskiego

Sąd Rejonowy w Warszawie postanowił powołać dwóch biegłych, którzy mają zdecydować, czy stan zdrowia psychicznego Jarosława Kaczyńskiego pozwala mu na uczestnictwo w rozprawie.
Jarosław Kaczyński i Janusz KaczmarekJarosław Kaczyński i Janusz Kaczmarek

W dokumencie, do którego dotarł TVN24 napisano, że "wydano postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów celem odpowiedzi na pytanie, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego Jarosława Kaczyńskiego pozwala na udział w postępowaniu sądowym".

Przed tygodniem sędzia prowadzący sprawę, przesłał Jarosławowi Kaczyńskiemu cztery pytania. M.in. jak nazywały się leki, których zażywanie deklarował po 10. kwietnia 2010 roku oraz jaki lekarz je przepisał. Sąd interesuje także, czy prezes PiS nadal zażywa środki oddziałujące na psychikę i czy w przeszłości korzystał z usług psychiatry, psychologa bądź neurologa. Oskarżony miał na odpowiedź 7 dni.

W piśmie przesłanym sądowi Jarosław Kaczyński informuje, że otrzymywał leki zgodne z zaleceniem lekarskim. Dodaje, że zostały mu przepisane 10 kwietnia 2010 roku. Lider PiS zaprzecza jakoby nadal brał leki, które oddziałują na psychikę. Informuje też sąd, że nie korzystał z porady psychologa, neurologa lub psychiatry.

Zgodnie z przepisami, dopiero po powyższej procedurze sąd mógł zwrócić się o opinię biegłych, by wypowiedzieli się w jakim stanie psychicznym jest lider PiS-u.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie, Wojciech Małek powiedział TVN24, że z pisma nie wynika, czy opinia powstanie na podstawie zebranej przez sąd dokumentacji, czy biegli przebadają Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo jednak, że wtedy opinia powinna zostać wydana w dwa tygodnie po badaniu.

Przed warszawskim sadem rejonowym toczy się proces wytoczony Jarosławowi Kaczyńskiemu przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Prezes PiS w 2008 roku w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" - zarzucił Kaczmarkowi, że blokował śledztwa, a na spotkaniu w Tarnowskich Górach nazwał go "agentem śpiochem". Wielokrotnie podkreślał też dwuznaczną rolę Kaczmarka w sprawie afery gruntowej w ministerstwie rolnictwa. Zdaniem Kaczyńskiego Kaczmarek mógł być źródłem przecieku, który uniemożliwił CBA złapanie na gorącym uczynku, wzięcia łapówki, Andrzeja Leppera.

Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że sam przebieg procesu oraz fakt, iż w tej sprawie sąd wystąpił z takimi pytaniami budzi głębokie wątpliwości i pytania o intencje sędziego. Niezrozumiałe jest również dlaczego pytania sądu znalazły się w rękach dziennikarzy. Niektórym obserwatorom życia publicznego takie działania mogą przypominać historię szafy Lesiaka - podkreślił rzecznik PiS.

Hofman zaznaczył, że w związku z dziwną i niespotykaną praktyką partia zdecydowała się na upublicznienie odpowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, którą skierował do sądu rejonowego.

mch