Łódź: porwali dla okupu. Grozi im 15 lat

Prokuratura Okręgowa w Łodzi postawiła im zarzuty uprowadzenia, przygotowania do kolejnego uprowadzenia i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej za co grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Piątemu z zatrzymanych zarzucono więzienie zakładnika dla okupu i wymuszenie rozbójnicze.

Policjanci namierzyli i zatrzymali sprawców przed kolejnym uprowadzeniem. Najpierw wpadł współpracujący z grupą taksówkarz, kilka godzin później w jednym z ogródków piwnych przy Piotrkowskiej policjanci zatrzymali 35-latka podejrzewanego o współudział w procederze. Oficjalnie nigdzie nie zameldowany łodzianin miał nieruchomość pod Łodzią gdzie jak się okazało więziono ofiarę.

Dzień później łódzcy policjanci zatrzymali jeszcze trzech innych mężczyzn: 40-letniego porywacza, 31-letniego wspólnika mężczyzn i 40-letniego właściciela komisu, który pomagała w porwaniu.

Do porwania 28-letniej kobiety doszło w kwietniu br. na terenie dzielnicy Bałuty w Łodzi w pobliżu jej miejsca zamieszkania. Pozorując stłuczkę bandyci zmusili do zatrzymania kobietę jadącą o godz. 4 rano samochodem. Kiedy wyszła z auta, została obezwładniona, skuta kajdankami, taśmą zaklejono jej usta.

Po uprowadzeniu porywacze zażądali okupu. Początkowo było to 200 tys. euro, po negocjacjach zgodzili się na mniejszą kwotą. Pieniądze - w wysokości 187 tys. zł - przekazała im matka ofiary. Kobieta była uwięziona między 18 a 23 kwietnia.

IAR,PAP,kk