Zamachu dokonano przy pomocy samochodu-pułapki. Ofiary i ranni to pacjenci szpitala - głównie kobiety i dzieci, odwiedzający ich oraz rodziny, a także personel placówki.
Na razie nikt nie przyznał się do jego organizacji. Natychmiast potępili go miejscowi talibowie. Ich rzecznik Zabihullah Mudżahid stwierdził, że autor zamachu "chce zniesławić ruch talibów".
Zamach potępił prezydent Afganistanu Hamid Karzaj. Do ataku doszło, gdy mówił on podczas afgańsko-pakistańsko-irańskiego szczytu w Teheranie, że mimo wysiłku rządu wzrasta zagrożenie w jego kraju.
- Niestety, mimo wszystkich osiągnięć w dziedzinie edukacji, infrastruktury i odbudowy kraju, Afganistan nie tylko nie osiągnął pokoju i bezpieczeństwa, ale rozwija się terroryzm i bardziej niż kiedykolwiek zwiększa się zagrożenie zarówno w Afganistanie jak i w regionie - powiedział prezydent Karzaj.
Według danych ONZ, w ubiegłym roku zginęło w Afganistanie 2800 cywilów.
IAR,PAP,kk,to