Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 02.07.2011

"Rządowy plan prezydencji w UE bez ambicji"

Po polskiej prezydencji zostaną tylko wspólne zdjęcia? - zastanawiają się goście "Śniadania w Trójce" w rozmowie z Beatą Michniewicz.
Premier Donald Tusk i premier Węgier Viktor OrbanPremier Donald Tusk i premier Węgier Viktor Orban(fot. PAP/Radek Pietruszka)

Od 1 lipca Polska sprawuje przewodnictwo Unii Europejskiej. Politycy, którzy gościli w audycji "Śniadanie w Trójce", mieli różne zdanie co do znaczenia tego wydarzenia dla Polski i Europy. Jan Lityński z Kancelarii Prezydenta powiedział, że Polska ma Europie wiele do zaoferowania.

Zdaniem Jana Lityńskiego, prezydencja podniesie prestiż Polski w Europie. Poseł PO Andrzej Halicki uważa, że najważniejszą sprawą będzie unijny budżet na lata 2014 - 2020. Jego zdaniem, objęcie prezydencji przez Polskę będzie ważnym okresem naszej historii.

Europoseł PiS Tomasz Poręba mówił natomiast, że Polska nie podjęła w ramach swojej prezydencji ważnych dla naszego kraju spraw.

Zdaniem europosła PiS, rządowy plan prezydencji nie jest ambicji. Tomasz Poręba wyraził też rozczarowanie, że gabinet Donalda Tuska, opracowując priorytety naszej prezydencji, nie wziął pod uwagę pomysłów opozycji. Poseł PJN Paweł Poncyljusz uważa, że polska prezydencja nie będzie przełomem w historii Unii Europejskiej.

Także poseł SLD Marek Wikiński zgodził się, że nie należy mieć wielkich oczekiwań w związku z przewodnictwem polski w UE.

Europoseł PSL Jarosław Kalinowski zwrócił uwagę, że ważnym zadaniem naszej prezydencji jest wspieranie europejskich aspiracji naszych wschodnich sąsiadów.

W piątek premier Donald Tusk powiedział, że prawdopodobnie w tym roku uda się podpisać umowę stowarzyszeniową i umowę o pogłębionym handlu z Ukrainą.

sm