Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Michał Chodurski 21.07.2011

"Sąd naruszył jedno z najbardziej podstawowych praw"

Tak uważa grupa dziennikarzy i twórców, którzy podpisali się pod listem otwartym ws. skazania poety Jarosława Marka Rymkiewicza za obrazę "Gazety Wyborczej"
Jarosław Marek Rymkiewicz (L) i red. nacz. Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz (C) po opuszczeniu sali sądowejJarosław Marek Rymkiewicz (L) i red. nacz. Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz (C) po opuszczeniu sali sądowejfot.PAP/Leszek Szymański

J.M. Rymkiewicz ma przeprosić wydawcę "Gazety Wyborczej" i wpłacić 5 tys. zł na cel społeczny.

Przyczyną procesu, wytoczoneg przez "Agorę", była wypowiedź Rymkiewicza dla "Gazety Polskiej" z 2010 r., gdy komentując sprawę krzyża przed Pałacem Prezydenckim, mówił: "Polacy, stając przy nim, mówią, że chcą pozostać Polakami. To właśnie budzi teraz taką wściekłość, taki gniew, taką nienawiść - na przykład w redaktorach Gazety Wyborczej, którzy pragną, żeby Polacy wreszcie przestali być Polakami". Dodał, że redaktorzy "GW" są "duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski".

Sąd okręgowy w Warszawie uznał, że "doszło do bezprawnego i zawinionego naruszenia dóbr osobistych Gazety Wyborczej i jej wydawcy".

Zdaniem autorów listu, opublikowanego na portalu niezależna.pl, "orzeczenie sądu wobec prof. Jarosława Marka Rymkiewicza jest kolejnym etapem ograniczania wolności słowa".

W liście czytamy m.innymi:

"Po usunięciu z mediów publicznych dziennikarzy krytycznych wobec władzy, próbach przejmowania i zastraszania mediów prywatnych, przyszedł czas na przemoc sądową. (...) Po raz pierwszy w wolnej Polsce sądzono poetę. Potężny koncern medialny sympatyzujący z obozem władzy spowodował skazanie człowieka, którego życiowy dorobek powinien być dumą dla każdego Polaka i każdego utożsamiającego się z dorobkiem kulturalnym Europy. Przed wydaniem wyroku sąd pozwolił na publiczne poniżenie poety, kiedy to adwokat wydawcy "Gazety Wyborczej" wypominał profesorowi Rymkiewiczowi jego pochodzenie. (...) Winą profesora Rymkiewicza jest to, że wypowiadał się niezgodnie z zadanym mu przez dziennikarza tematem.

Procesy o ochronę dóbr osobistych zawsze budzą silne kontrowersję, bo stwarzają ryzyko cenzury. Ochrona dóbr nigdy jednak nie może być pretekstem do narzucania ludziom przedmiotu dyskusji. Ta skłonność zarówno władzy, w tym władzy sądowniczej, wynika, z przenikania do naszego życia komunistycznej mentalności państwa totalitarnego. Sądy nie są po to, by poprawiać ludzkie poglądy, ale by chronić prawa.

Dzisiaj sąd naruszył jedno z najbardziej podstawowych praw do swobody wypowiedzi. Ci, którzy to sprawili, biorą na siebie odpowiedzialność za niszczenie życia publicznego w Polsce i oddalanie naszego kraju od tego co tkwi w fundamentach Europy" - napisali sygnatariusze protestu..

Pod listem podpisali się m.innymi: Tomasz Sakiewicz, Jan Pospieszalski, Rafał A. Ziemkiewicz, Anita Gargas, Dorota Kania, Ewa Stankiewicz, Paweł Nowacki, Grzegorz Braun, Maciej Pawlicki, Michał Lorenc, Przemysław Gintrowski, Krystyna Grzybowska
Michał Rachoń, Joanna Lichocka, Bronisław Wildstein, Piotr Semka, Tomasz Terlikowski, Piotr Szczepanik.

Jarosław Marek Rymkiewicz (rocznik 1935) to poeta, pisarz, tłumacz, dramaturg i krytyk literacki, autor głośnych książek eseistycznych m.in. o Adamie Mickiewiczu. Za zbiór wierszy "Zachód słońca w Milanówku" otrzymał w 2003 r. Nagrodę Nike (jej fundatorem jest m.in. "GW"). Przed wyborami w 2007 r. był w Komitecie Honorowym Poparcia PiS. Po katastrofie smoleńskiej napisał głośny wiersz "Do Jarosława Kaczyńskiego" ze słowami m.in. "To co nas podzieliło - to się już nie sklei, Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei, Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu, Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!". Potem wszedł do komitetu poparcia lidera PiS w wyborach prezydenckich.

źr. niezalezna.pl, PAP / mch