Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 22.07.2011

Opolszczyzna i dolnośląskie walczą z wodą

Po nocnych opadach poziom wielu rzek przekroczył stany alarmowe. Mieszkańcy szykują worki z piaskiem i z niepokojem patrzą w niebo.
DolnośląskieDolnośląskiefot. PAP Adam Hawałej

Na razie jeszcze woda nie wdarła się do mieszkań, ale sytuacja w każdej chwili może się zmienić, bo cały czas pada deszcz. Mieszkańcy z niepokojem obserwują rzekę, bo jej poziom ciągle się podnosi.

Głuchołazy, Hajduki Nyskie, Morów, Rusocin i Niwnica w tych miejscowościach na Opolszczyźnie woda podniosła się tak niebezpiecznie, że do rana strażacy i mieszkańcy układali worki przed posesjami.

- Tę rzekę meliorowali, ale to nie jest zrobione tak jak powinno. Całą noc nie spaliśmy przez ulewę, a teraz nie ma prądu – informują mieszkańcy okolicznych miejscowości
Z kolei nyscy strażacy niepokoją się o sytuację w Radzikowicach, która to regularnie jest podtapiania przez tamtejszą rzekę.

Po nocnych opadach deszczu poziom wód podniósł się także w dolnośląskich rzekach.  W 21 miejscach przekracza stany alarmowe. Stany wysokie utrzymują się m. in. na Nysie Kłodzkiej, Witce i Miedziance. Dziś alarm powodziowy ogłoszono w Kamiennej Górze.
Choć Bóbr przekroczył stan alarmowy zaledwie o 5 cm, to możliwe są podtopienia piwnic czy nisko leżących budynków, ponieważ pełne kanały bardzo powoli odprowadzają wodę z ulic i zalanych miejsc.

Strażacy przestali wypompowywać wodę z piwnic, bo i tak napłynęłaby z powrotem. Mieszkańcy przyjmują to ze zrozumieniem, ale boją się, jak wytrzymają to fundamenty domów.  W gminie Lubomierz podtopionych do tej pory zostało 15 budynków. Natomiast w rejonie Zgorzelca strażacy starają  się skierować  napływającą wodę w stronę koryta rzeki.
Z powodu zalania problemy z przejazdem mogą pojawić się na trasie między Lwówkiem Śląskim a Gryfowem Śląskim.
Alarmy powodziowe zostały też ogłoszone w gminach:  Stara Kamienica, Bogatynia, Gryfów Śląski, Mirsk, Bystrzyca Kłodzka, Międzylesie i Kłodzko.

IAR, aha