Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 25.07.2011

Polski wątek zamachów w Norwegii?

Agenci ABW i CBŚ przeprowadzili na Dolnym Śląsku akcję w związku z informacjami od norweskiej policji związanymi z zamachami w Oslo i na wyspie Utoya.
Posłuchaj
  • Mariusz Sokołowski, rzecznik policji: na prośbę norweskich służb dokonywane są pewne działania
Czytaj także

Stosowne czynności trwają od piątku. Policja nie ujawnia szczegółów działań. Odsyła do manifestu sprawcy zamachów na wyspy Utoya, Andersa Breivika.

Breivik w opublikowanym wcześniej w internecie manifeście "2083 - Europejska deklaracja niepodległości" odwołuje się do Polski. Wynika z niego, że odwiedzał nasz kraj. Przyznaje też, że fascynuje go Jan III Sobieski, w deklaracji cytuje też Czesława Miłosza.

Sam manifest ma 1500 stron. Breivik pisze w nim, że jest przedstawicielem małej grupy, która chce przejąć wojskową i polityczną kontrolę nad Europą Zachodnią, by wprowadzić tam konserwatyzm. Zapowiada w nim też organizację zamachu na liberalizm, wielokulturowość i marksizm, w którym zginie co najmniej milion osób.

Składniki bomby z Polski?

Andersa Breivik w manifeście informuje także, że jesienią 2010 zamówił w Polsce przez internet nawóz sztuczny. Zawarte w nim chemikalia posłużyły do sporządzenia bomby. Zakupu dokonał na zarejestrowaną przez siebie firmę rolniczą.

Uzbrojony w karabin automatyczny i pistolet 32-letni Breivik przez około godzinę strzelał do uczestników obozu, zorganizowanego na wyspie Utoya przez młodzieżową przybudówkę współrządzącej w Norwegii Partii Pracy. Według ostatniego bilansu, zginęło tam co najmniej 86 osób. W wybuchu samochodu-pułapki, który Breivik zdetonował wcześniej w dzielnicy rządowej w Oslo, śmierć poniosło co najmniej siedem osób.

aj