Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 01.08.2011

PJN prosi o samoloty. "Ile ma być pogrzebów"

PJN apeluje o kupno floty do VIP-ów. - Ile jeszcze ma być pogrzebów, byśmy zauważyli, że coś jest nie tak – mówił Jan Ołdakowski, polityk PJN.
Jan Ołdakowski, szef Muzeum Warszawskiego podczas obchodów Powstania WarszawskiegoJan Ołdakowski, szef Muzeum Warszawskiego podczas obchodów Powstania Warszawskiegofot. Wikipedia/Julia Sielicka-Jastrzębska

Jan Ołdakowski, polityk PJN, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, w „Salonie Politycznym Trójki” komentował projekt uchwały klubu Polska Jest Najważniejsza, wzywającej premiera do zakupu nowych, bezpiecznych samolotów rządowych. Zaznaczył, że już po wypadku śmigłowca z Leszkiem Millerem na pokładzie, były premier ostrzegał, że „wszyscy spotkają się na pogrzebie ważnych osób w państwie”, a nikt go nie słyszał.

Jak mówił, wydawało się, że w ciągu trzech miesięcy po katastrofie smoleńskiej pojawi się pełna flota nowoczesnych samolotów. Tak się nie stało.

- Ile razy mamy jeszcze słyszeć, że się zepsuł silnik. Ile ma być pogrzebów, żebyśmy zauważyli, że coś jest nie tak – pytał Ołdakowski, zauważając, że na razie tylko czarterujemy embraery.

Raport Millera jest według niego czytelnym sygnałem, że z lotnictwem jest niedobrze. Jego ogłoszenie uważa za dobry moment, żeby budować konsensus wokół planów zakupu floty.

Jan Ołdakowski nie chciał jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy kandyduje w wyborach do Sejmu, wyjaśnił, że rozmowy trwają.

Powstanie Warszawskie

Szef Powstania Muzeum Warszawskiego przypomniał, że siedem minut przed godziną „W” nad głównymi arteriami, ulicą Marszałkowską i Placem Krasińskich, przeleci Hercules C-130, rozrzuci ulotki przypominające o powstaniu. Zaznaczył, że zgodnie z uchwałą Sejmu 1 sierpnia obchodzimy narodowy dzień pamięci o powstaniu.

Szef muzeum skomentował wpis Radosława Sikorskiego na temat powstania. Szef MSZ w sobotę zamieścił na Twitterze uwagę: "warto wyciągnąć lekcje także z tej narodowej katastrofy". W ocenie Ołdakowskiego to słowa nietaktowne w stosunku do powstańców w przeddzień obchodów. Dodał, że jest zdziwiony, bo Sikorski bardzo pomógł muzeum. Kiedy budowano kopię liberatora, to nie udałoby się, gdyby Radosław Sikorski nie dostał zgody na odtajnienie jego planów w Waszyngtonie,

Jednocześnie Jan Ołdakowski podkreślił, że to bardzo dobrze, że dyskusje o powstaniu trwają. Dodał, że powstanie jest konfliktem czarno-białym, dobra i zła, w którym przegrało dobro. Z jednej strony są ludzie, którzy stanęli po dobrej stronie, z drugiej strony są zabici młodzi obywatele, zniszczona Warszawa.

Szef muzeum Powstania dodał, że Solidarność jest dowodem, że udało się wyciągnąć lekcje z wydarzeń 1944 roku. - Polacy potrafili wygrać w sposób pokojowy bezkrwawy, siłą woli, siłą moralnej postawy – zaznaczył.

Według ostatniego sondażu 60 procent pytanych nie potrafiło powiedzieć, kiedy rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Ołdakowski mówi, że ma wątpliwości co do metodologii tego badania. Wcześniej, jak powiedział 50 procent warszawiaków, potrafiło wskazać datę wybuchu powstania. Z drugiej strony wini za ten brak wiedzy o historii najnowszej system edukacji. Ołdakowski przypomniał, że program w szkole zaczyna się od starożytności, tymczasem w historii Polski najważniejszy dla nas obecnie jest wiek XX – zaznaczył.

agkm