Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 29.08.2011

CBA zajmie się korupcją w armii

Żandarmeria i kontrwywiad wojskowy nie dają sobie rady z tropieniem nieprawidłowości. Dlatego nowy minister obrony prosi o wsparcie Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

"Rzeczpospolita" podaje, że Tomasz Siemoniak spotkał się już w tej sprawie z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem.

- Zadeklarowali ścisłą współpracę w walce z korupcją. Na bieżąco utrzymują kontakt. Kolejne spotkanie planowane jest na przyszły tydzień - mówi rzecznik MON Jacek Sońta.

Jak wyjaśnia wysoki rangą urzędnik MON, resort prosi o pomoc CBA, bo powołane do tego instytucje nie wypełniają należycie swoich zadań. Chodzi m.in. o Departament Kontroli MON, Żandarmerię Wojskową i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.

Jednak resort obrony oficjalnie nie krytykuje ich działań.

- Żandarmeria czy SKW wykonują wiele ważnych zadań. Jednak nie można poprzestać na tym, co jest w tej chwili. Cały czas należy bowiem poprawiać system - zaznacza Sońta.

Gazeta pisze, że zadowolony ze stanowiska MON jest szef CBA, który podkreśla, że w przeciwieństwie do SKW czy ŻW, Biuro ma bardzo szerokie uprawnienia kontrolne.

- Wojsko jest tak duże, ma tak ogromny majątek i prowadzi tyle przedsięwzięć finansowych, że spraw do prześwietlenia wystarczy dla wszystkich - mówi Wojtunik.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

"Rzeczpospolita"/mr