polskieradio.pl
Sylwia Mróz
30.08.2011
Zgoda ponad podziałami: polityczni kociarze
O kotach Jarosława Kaczyńskiego wiedzą wszyscy, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że ulubieńcem Donalda Tuska jest również miaucząca piękność.
sxc.hu/public domain
Alik, kot prezesa Prawa i Sprawiedliwości może być uznany za najbardziej znanego przedstawiciela swego rodu w kraju - pisze "Rzeczpospolita". W ostatnich tygodniach prasa bulwarowa rozpisywała się na temat perypetii ulubieńca Jarosława Kaczyńskiego, który przeszedł poważną terapię w klinice weterynaryjnej. Sam prezes PiS ostrzega swoich współpracowników, że jego zwierzak to wielki łobuziak.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że również Donald Tusk posiada kociaka – persa Pępka. Fakt ten na pewno nie umknął uwadze czytelnikom bloga córki premiera, która chętnie zamieszcza sesje zdjęciowe z kociakiem.
źr. blog Katarzyny Tusk
Nie tylko Jarosław Kaczyński i Donald Tusk pałają miłością do kotów. Lubią je również przedstawiciele innych ugrupowań. Poseł PSL
Janusz Piechociński ma rudego
Kleofasa. – Gdy tylko pojawiam się na ekranie, Kleofas od razu mnie rozpoznaje – zarzeka się polityk.
Ulubieńcem kotów jest również były szef WSI
Marek Dukaczewski. Ma sześcioletniego
Mojito i dwuletniego...
Borubara. - To taka ładna nazwa - komentuje kwestię kontrowersyjnego imienia zwierzaka (Borubar związany jest z przypisywanym prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu przekręceniem nazwiska piłkarza Artura Boruca).
Zachwyt nad mruczącymi pięknościami podziela również
Antoni Macierewicz, który od 14 lat ma
Mufkę. – Nawet najbrzydszy kot jest doskonałym kształtem – uważa polityk.
"Rzeczpospolita", blog Katarzyny Tusk/ sm