24 lutego John Galliano, postać nietuzinkowa na światowej scenie showbiznesu i mody, obraził dwie osoby szydząc z ich żydowskiego i azjatyckiego pochodzenia. Wcześniej, w tej samej kafejce - La Perle, John Galliano w niecenzuralny sposób odniósł się do kobiety, której mówił, że "kocha Hitlera" i "tacy, jak ona, powinni zginąć" a wszyscy jej przodkowie powinni byli zostać zagazowani.
Przed sądem projektant bił się w piersi i przyznał do winy tłumacząc, że był pod wpływem alkoholu i środków uspokajających oraz, że puściły mu nerwy, gdyż jest przepracowany i goni resztkami sił. Dodał, że nie bardzo przypomina sobie, co zrobił.
Po tym jak sprawa ujrzała światło dzienne, dom mody Diora natychmiast zwolnił Johna Galliano, który przez dwa miesiące przebywał w Arizonie, gdzie przechodził kuracje odwykowe.
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
Oskarżyciel domaga się 10 tysięcy euro tytułem odszkodowania za straty moralne.
IAR, sg