Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 11.09.2011

Unia po 11/09: bezpieczeństwo czy inwigilacja?

W ciągu 10 lat po ataku na WTC Unia Europejska zwiększyła środki bezpieczeństwa. Urzędnicy twierdzą, ze jest lepiej przygotowana na ewentualne zamachy.
Patrole na ulicach Nowego Jorku przed obchodami 11 wrześniaPatrole na ulicach Nowego Jorku przed obchodami 11 wrześniafot. PAP/EPA/PETER FOLEY
Posłuchaj
  • Jerzy Buzek,szef PE
  • koordynator Unii Europejskiej do spraw zwalczania terroryzmu Gilles Kerchove
Czytaj także

Zobacz serwis specjalny o zamachach na WTC i Pentagon>>>

Niektóre działania wzbudziły jednak protesty obrońców swobód obywatelskich.
Drobiazgowe kontrole na lotniskach, ograniczenia jeśli chodzi o bagaż wnoszony na pokład samolotu, przekazywanie danych o pasażerach lecących z Europy do USA, ściślejsza współpraca policji i wymiaru sprawiedliwości unijnych krajów, uproszczona forma ekstradycji, czyli Europejski Nakaz Aresztowania - to tylko niektóre działania podjęte po atakach z 11.września.

"Jest bezpieczniej"

Koordynator Unii Europejskiej do spraw zwalczania terroryzmu Gilles Kerchove uważa, że to pozwala Europie czuć się bezpieczniej. - Jesteśmy lepiej przygotowani niż 10 lat temu. To nie oznacza, że jesteśmy w stanie wykryć każdy spisek i udaremnić wszystkie ataki. Ale staramy się być bardziej efektywni w działaniu prewencyjnym i minimalizowaniu skutków ataków terrorystycznych - dodał.

/

fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE

"Zaczęliśmy od nowa tworzyć plany"

Na lepsze zabezpieczenia w Unii wskazał też przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Jerzy Buzek podkreślił, że zagrożenie samobójczymi zamachami po 11 września było czymś nowym, na co nawet Sojusz Północnoatlantycki nie był przygotowany. Wydarzenia z 11.września zmieniły sposób myślenia o zagrożeniach i gwarancjach bezpieczeństwa. - Znaleźliśmy się w zupełnie innym świecie. Zaczęliśmy od nowa myśleć, organizować się, tworzyć nowe plany. Po 10. latach czujemy się bezpiecznie - powiedział szef europarlamentu.

Ale większe środki bezpieczeństwa to także większa inwigilacja obywateli, dlatego działania podejmowane przez Unię wzbudzały kontrowersje. W ostatnich latach krytykowany był Europejski Nakaz Aresztowania w związku z nieprzestrzeganiem praw człowieka, a także przepisy dotyczące gromadzenia danych o wykonywanych przez Europejczyków połączeniach telefonicznych, wysyłanych SMS-ach, czy e-mailach.

Przewodniczący europarlamentu przyznał, że trudno jest pogodzić większe gwarancje bezpieczeństwa z nieskrępowaną swobodą obywatelską. - Zawsze istnieje to pytanie, gdzie jest ta granica wnikania w prywatne życie obywatela. Znalezienie tej granicy nie jest łatwe - dodał.

Granice wolności

Obrońcy swobód obywatelskich i praw człowieka krytykują jednak to, co działo się w Europie w ostatnich 10.latach, a było następstwem ataków na Nowy Jork i Waszyngton. Europosłanka Sophie in t’Veld wytyka Unii brak stanowczej reakcji na torturowanie podejrzanych o terroryzm w więzieniu Abu Ghraib. Wspomina też niewyjaśnioną wciąż sprawę domniemanych baz CIA w kilku europejskich krajach.

- Najwyższy czas, byśmy te sprawy wyjaśnili. To jest nie tylko nasze moralne zobowiązanie, Europa musi odzyskać autorytet moralny - powiedziała europosłanka.

Działania antyterrorystyczne podejmowane przez Unię Europejską zostaną ocenione na sesji plenarnej europarlamentu w przyszłym tygodniu. Deputowani mają przyjąć raport w tej sprawie.

IAR/Beata Płomecka, agkm

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>