Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 13.09.2011

SAS szuka Brytyjki porwanej w Kenii

Komandosi SAS ruszyli tropem porywaczy 57-letniej wdowy Judith Tebbutt. Jej mąż zginął w Kenii z rąk uzbrojonych napastników.
Do porwania doszło w pobliżu granicy z Somalią. Na zdjęciu: okolice wioski, w której doszło do porwaniaDo porwania doszło w pobliżu granicy z Somalią. Na zdjęciu: okolice wioski, w której doszło do porwaniafot. PAP/EPA/DAI KUROKAWA

SAS, jednostka używana w operacjach antyterrorystycznych, wspiera kenijską armię w poszukiwaniach.

David i Judith Tebbutt przebywali na urlopie w uważanym za bezpieczny dla obcokrajowców nadmorskim ośrodku Kiwayu Safari, ok. 50 km od granicy kenijsko-somalijskiej. Byli jednak jedynymi turystami w tej miejscowości.W niedzielę przed świtem grupa uzbrojonych napastników wdarła się do wynajmowanego przez nich domku.

Tebbutt był dyrektorem finansowym znanego domu wydawniczego Faber. Porywacze nie wystąpili jak dotąd z żądaniem okupu. Nikt też nie wziął na siebie odpowiedzialności za zbrojny napad.

Jeden z mieszkańców powiedział BBC, że napastnicy byli Somalijczykami. Byli uzbrojeni i zażądali, by pokazał im, gdzie mieszkają obcokrajowcy. Sugerowałoby to, że napad mógł być zaplanowany.

Jeśli chodzi o potencjalnych sprawców wskazuje się m. in. na somalijskich piratów oraz somalijskie radykalne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które zapowiedziało, że pomści śmierć Osamy bin Ladena. Porwanie mogło mieć podłoże kryminalne.

agkm