Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 11.03.2011

Somalia: nieudana próba odbicia duńskiej rodziny z rąk piratów

Somalijskie siły bezpieczeństwa, które podjęły próbę uwolnienia duńskiej rodziny z rąk piratów zostały wciągnięte w pułapkę.
Somalia: nieudana próba odbicia duńskiej rodziny z rąk piratów fot. East News

Pirat Bile Hussein powiedział agencji Associated Press, że siły zbrojne półautonomicznego regionu Puntland na północy Somalii próbowały otoczyć wioskę Hul Anod i uwolnić Duńczyków, lecz odparto je zanim dotarły na miejsce.

- Zabiliśmy i pojmaliśmy niektórych z ich żołnierzy i spaliliśmy dwie półciężarowki. Zbiegli tam, skąd przybyli. Zakładnicy są bezpieczni w naszych rękach - oświadczył Hussein.

Wyższy przedstawiciel władz Puntlandu powiedział, że zabito pięciu żołnierzy i spalono pojazdy.

Duńskie ministerstwo spraw zagranicznych odmówiło komentarza w tej sprawie. - Nie mamy żadnego komentarza, ponieważ nie dysponujemy żadnymi informacjami na temat aktualnej sytuacji - oświadczył w Kopenhadze rzecznik resortu Folmer Jensen.

Małżeństwo Johansenów, ich troje dzieci oraz dwaj członkowie załogi zostali uprowadzeni dwa tygodnie temu, gdy piraci opanowali ich żaglowy jacht.

Piraci, którzy porwali Amerykanów zostaną osądzeni

14 piratów schwytanych na Morzu Arabskim przez amerykańskich komandosów stanęło przed sądem w Stanach Zjednoczonych. Są oni oskarżeni o porwanie jachtu z czwórką Amerykanów na pokładzie. Porwanie zakończyło się śmiercią zakładników.
Ława przysięgłych sądu federalnego w Norfolk w stanie Wirginia uznała, że prokuratura ma wystarczające dowody by oficjalnie postawić ich w stan oskarżenia. Oznacza to, że wkrótce rozpocznie się proces 13 Somalijczyków i jednego obywatela Jemenu.

Ciążą na nich zarzuty piractwa i porwania z użyciem broni. Grozi im za to dożywocie. Piętnastego z zatrzymanych nie oskarżono bowiem jest on nieletni a prokuratura uznała jego rolę w porwaniu za nieistotną.

Dwie amerykańskie pary małżeńskie brały udział w rocznym rejsie dookoła świata. Na początku lutego zostali napadnięci przez piratów u wybrzeży Omanu.

Jacht został zlokalizowany i przez kilka dni był śledzony przez okręty amerykańskiej marynarki wojennej. W pewnym momencie na jachcie doszło do strzelaniny. Wtedy do akcji wkroczyli amerykańscy komandosi. Po wejściu na pokład zabili oni dwócyh piratów a 15 aresztowali.

Według Pentagonu czwórka Amerykanów miała świeże rany postrzałowe. Mimo natychmiastowej reanimacji wszyscy zmarli.

Proces Somalijczyków i Jemeńczyka ma być sygnałem dla innych piratów, że nawet daleko na morzu może dosięgnąć ich amerykański wymiar sprawiedliwości.

IAR,PAP,kk