Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Śledztwo - jak powiedział prokurator rejonowy w Białogardzie Ziemowit Książek - wszczęto pod koniec sierpnia z zawiadomienia żołnierza z 21. Bazy Lotniczej w Świdwinie, który był uczestnikiem zagranicznych misji.
Żołnierz zawiadomił prokuraturę, bo poczuł się dotknięty treścią postów, w których pisano m.in. "Jednego najemnika mniej!!! Brawo partyzanci!!!", "następne mięso armatnie wraca w konserwie z nie-naszej wojny", "a niech giną!", "każdy okupant powinien wrócić w trumnie".
Podjęcie kroków prawnych rozważa także Ministerstwo Obrony Narodowej. - Jestem tym absolutnie zbulwersowany, że są ludzie, żołnierze, których Rzeczpospolita wysyła na misje, którzy służą państwu i napotykają na takie określenia czy inwektywy - powiedział szef MON Tomasz Siemoniak.
Postępowanie ws. wpisów w internecie toczy się z dwóch paragrafów - 2 i 3 artykułu 255 Kodeksu karnego mówiącego o publicznym nawoływaniu do popełnienia zbrodni, przestępstwa lub występku.
aj