- Oczywiście, chyba już wszyscy mnie zdefiniowali - powiedziała na antenie Radia Zet posłanka. - Jestem również ziobrzystką.
Beata Kempa dodała, że w każdej partii są frakcje. - Mamy jeszcze frakcję pana Adama Lipińskiego, mamy - sympatycznie nazywany, który sobie bardzo, bardzo cenię zresztą za to, że tę partię założyli i w niej trwali - tzw. "zakon" (dawni politycy Porozumienia Centrum - red.), więc myślę, że to jest coś, co nas może w dyskusji niebywale ubogacać i wznosić na zdecydowanie wyższy poziom - zapewniała.
Dodała, że mimo innych poglądów, "nikt nie usłyszy słów krytyki pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego" z jej ust. - Jarosław Kaczyński jest w swojej mądrości ponad swoim otoczeniem - powiedziała.
W rozmowie z Moniką Olejnik powiedziała także, że jej zdaniem nie ma mowy o usunięciu Zbigniewa Ziobry z partii. W środę obradować będzie komitet polityczny PiS, który zajmie się "listem Ziobry", czyli wiadomością, którą były minister sprawiedliwości za pośrednictwem mediów przekazał Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ziobro zarzucił w nim PiS m.in. brak demokracji.
Beata Kempa ma nadzieję, że prezes partii nie zdecyduje się na zawieszenia Zbigniewa Ziobro. Przyznała, że w partii potrzebna jest rozmowa o tym, co zrobić, by wynik w następnych wyborach był jeszcze lepszy.
Beata Kempa zdobyła w tegorocznych wyborach trzeci wynik w Prawie i Sprawiedliwości, a pierwszy wśród wszystkich kobiet startujących do parlamentu.
Radio Zet, wit