Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Dominik Panek 02.11.2011

Kapitan Wrona: zaparkowałem na skrzyżowaniu

Pilot Boeinga 767 zaznaczył, że wtorkowe awaryjne lądowanie na Okęciu było pierwszym takim przypadkiem w jego karierze.
Kapitan Wrona: zaparkowałem na skrzyżowaniufot. PAP/Jacek Turczyk

Załoga Boeinga, który we wtorek lądował awaryjnie w Warszawie, zauważyła usterkę po starcie z Nowego Jorku. Jednak, jak powiedział na konferencji prasowej kapitan samolotu Tadeusz Wrona, załoga spróbowała ją usunąć i leciała do Warszawy.

Pilot podkreślił, że było to zgodne z zasadami lotów Boeingiem 767. Dodał, że dalszy lot przebiegał normalnie aż do próby wypuszczenia podwozia przed Warszawą. Załoga przerwała wtedy podejście do lądowania, poinformowała wieżę kontrolną i zaczęła szukać rozwiązania problemu.

Kapitan Tadeusz Wrona podkreślił, że taka sytuacja zdarzyła mu się po raz pierwszy na tym samolocie. Gdy po raz drugi nie udało się wypuścić podwozia, załoga poinformowała wieżę o możliwości awaryjnego lądowania. Zaczęły się wtedy przygotowania na pasie startowym, a załoga próbowała wypuścić podwozie. Poinformowano też pasażerów o możliwości awaryjnego lądowania.

Pilot podczas konferencji prasowej zapewnił, że nie będzie bał się wsiąść do Boeinga 767. - To jeden z lepszych egzemplarzy (…) Załoga, która przyleciała tym samolotem do USA nie zgłaszała żadnych usterek. Mam nadzieje, że uda się ten samolot naprawić, bo te samoloty są idealne.

Idealne "parkowanie"

Tadeusz Wrona powiedział, że całą noc po awaryjnym lądowaniu analizował jeszcze lot i zastanawiał się czy można było zrobić coś lepiej.

- Od początku ślizgania nie mieliśmy kontroli, gdzie się zatrzymamy. Można powiedzieć, że zaparkowałem na skrzyżowaniu (…) Może jakby samolot wyhamował 300 metrów dalej wtedy firmy miałyby mniej roboty.

Kapitan Wrona zapytany, jak mu się udało wylądować w taki sposób, że nikt nawet nie poczuł kontaktu z ziemią, odpowiedział: - słyszałem, że z tyłu pasażerka mówiła, że coś stuknęło.




We wtorek, kapitan Wrona awaryjnie lądował Boeingiem 767 na warszawskim lotnisku Okęcie. Na pokładzie było 231 osób. Nikomu nic się nie stało.

IAR/ sm, dp