Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 02.11.2011

"Handlarz śmiercią" winny stawianych mu zarzutów

Rosyjski handlarz bronią Wiktor But został uznany przez amerykańskich sędziów przysięgłych za winnego stawianych mu zarzutów próby sprzedaży broni lewicowym rebeliantom z organizacji FARC w Kolumbii.
Handlarz śmiercią winny stawianych mu zarzutów(fot. gunpics.net)
Posłuchaj
  • Wiktor But uznany przez amerykański sąd za winnego - korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

44-letni But, były oficer armii radzieckiej, uchodzi za największego przemytnika broni na świecie. Według raportu ONZ z 2001 r., "dostarczał sprzęt wojskowy do wszystkich stref konfliktów zbrojnych w Afryce". Dysponował ogromnymi środkami na ten cel, m.in. prywatnymi samolotami wojskowymi z arsenału ZSRR.

Został zatrzymany w Bangkoku w 2008 roku w wyniku operacji agentów amerykańskiej Administracji ds. Walki z Narkotykami (DEA). Udawali oni wysłanników FARC, aby skłonić Buta do spotkania. Agenci zaproponowali Butowi, że kupią 700 rakiet ziemia-powietrze, 5000 karabinów, miny bojowe i miliony sztuk amunicji. Potem go aresztowali i wydali władzom Tajlandii.

Przez następne dwa lata trwał spór z rządem Tajlandii o ekstradycję Buta do USA.

Broń dla FARC miała służyć m.in. do zabijania amerykańskich agentów współpracujących z władzami Kolumbii. FARC czerpie dochody ze współpracy z kartelami narkotykowymi, które wysyłają narkotyki do USA, i jest przez Waszyngton uznawana za organizację terrorystyczną.

But będzie sypał?

Starania o ekstradycję Buta - do której doszło ostatecznie w listopadzie 2010 r. - wywołały napięcia między Waszyngtonem a Moskwą. Zdaniem obserwatorów Rosja obawia się, że But może zawrzeć układ z prokuratorami, aby uzyskać łagodniejszą karę, i ujawnić swoje powiązania z obecnymi elitami władzy na Kremlu.

Butowi grozi kara od 25 lat więzienia do dożywocia. Wyrok ma być wydany 8 lutego przyszłego roku. Jeden z jego obrońców Kenneth Kaplan już zapowiedział apelację. Inny z kolei, Albert Dayan, twierdził w trakcie procesu, że władze amerykańskie "wrobiły" biznesmena prowadzącego legalne interesy i zbudowały oskarżenie na nagranych rozmowach, które zostały nadinterpretowane, gdyż nigdy nie wynikało z nich zawieranie jakichkolwiek transakcji sprzedaży broni.

to