Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 06.11.2011

"Reorganizacja rządu raczej od nowego roku"

Przed powołaniem nowej Rady Ministrów, co ma nastąpić 22 listopada, zmian w strukturze rządu raczej nie będzie, realne zmiany planowane są w przyszłym roku - twierdzą politycy PO i PSL.
Reorganizacja rządu raczej od nowego rokufot. PAP/Radek Pietruszka

8 listopada na inauguracyjnym posiedzeniu zbiera się Sejm VII kadencji, zgodnie z konstytucją, wówczas premier składa dymisję. Prezydent, przyjmując dymisję rządu, powierza mu dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów. Jednocześnie 8 listopada Bronisław Komorowski desygnuje szefa PO Donalda Tuska na premiera. Do 22 listopada musi zostać zaprzysiężony nowy gabinet, który najpóźniej do 6 grudnia powinien uzyskać wotum zaufania w Sejmie.

Przed październikowymi wyborami parlamentarnymi premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w strukturze rządu - podzielenie MSWiA, utworzenie Ministerstwa Cyfryzacji, przekształcenie Ministerstwa Infrastruktury w resort transportu oraz połączenie resortów, które obecnie zajmują się energetyką i środowiskiem.

"Za mało czasu"

Według rozmówców PAP z władz PO i PSL, przed powołaniem rządu - co ma nastąpić 22 listopada - zmian w jego strukturze raczej nie będzie. - To nierealny termin, reorganizacja niektórych resortów będzie wymagała zmiany przepisów, można było brać to pod uwagę, gdy premier Tusk mówił o powołaniu nowego gabinetu w styczniu, teraz na pewno jest na to za mało czasu - ocenił Stanisław Żelichowski (PSL).

Jak dodał, muszą być podjęte odpowiednie decyzje podczas posiedzenia rządu, zmieniony regulamin pracy Rady Ministrów oraz uruchomione biuro legislacyjne przy premierze.

Zdaniem Żelichowskiego, reorganizacja w strukturze ministerstw jest możliwa od nowego roku.

- Według moich informacji rząd w obecnej formule prawdopodobnie popracuje do końca roku, a w nowym roku zmiany organizacyjne będą mogły zostać przeprowadzone" - zaznaczył.

Kilku pewniaków

Również posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska przyznała, że reorganizacja struktury rządu to kwestia kilku miesięcy. - Myślę, że tyle czasu będzie potrzebne, aby to wszystko dobrze poukładać - oceniła.

Premier kilkakrotnie zapowiadał, że w jego rządzie pozostanie "pięciu lub sześciu" ministrów. Kidawa-Błońska powiedziała w piątek dziennikarzom, że stanowiska na pewno zachowają: minister finansów Jacek Rostowski, szef MSZ Radosław Sikorski i minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

Według informacji PAP we władzach klubu "pewniakami" są też Barbara Kudrycka (nauka i szkolnictwo wyższe) oraz szef doradców premiera Michał Boni. Nie wiadomo jednak, czy wszyscy pozostaliby na tych samych stanowiskach, Boniego wymienia się jako kandydata na szefa nowego resortu cyfryzacji.
Źródła PAP we władzach partii informują, że "bardzo prawdopodobne" jest, że w nowym rządzie pozostanie też szef MON Tomasz Siemoniak, który bezkolizyjnie przejął obowiązki po zdymisjonowanym Bogdanie Klichu i którego pracę wysoko ocenia premier.

Ministerstwem kultury chce nadal kierować Bogdan Zdrojewski, wzmocniony wysokim wynikiem, jaki uzyskał w wyborach (ponad 129 tysięcy głosów). Według informacji PAP z władz partii ministrem sportu zostanie prawdopodobnie Sławomir Nowak. Stanowisko na pewno straci minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Z rządu na też odejść minister edukacji Katarzyna Hall.

"Cisza jest zbyt długa"

Część polityków PO uważa, że tworzenie rządu przez premiera Donalda Tuska powinno iść szybciej. Zdaniem posła PO Jarosława Gowina - mimo tego, że terminy konstytucyjne są dotrzymane i jest zgoda na takie tworzenie rządu przez koalicyjny PSL - to jednak tworzenie rządu powinno iść szybciej. "Wolałbym szybciej i więcej" - przekonuje.

Również kilku innych posłów PO przyznaje nieoficjalnie, że cisza ze strony premiera przy tworzeniu rządu jest za długa.

Tusk spotkał się wcześniej z nowymi parlamentarzystami PO i kolegium klubu Platformy. Politycy PO z którymi rozmawiała PAP przekonują, że na tych spotkaniach nie było mowy o personaliach i kwestiach reorganizacji rządu. Tusk ma rozpocząć negocjacje z kandydatami na ministrów po 8 listopada - tego dnia wieczorem Rada Krajowa PO ma zatwierdzić koalicję z PSL. Z kolei 7 listopada ma się zebrać zarząd krajowy Platformy.

to