Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych powiedział IAR, że w Polsce nie ma odpowiednich urządzeń za pomocą których możnaby zgrać dane. Klich podkreślił, że polscy specjaliści będą analizować już gotowe nagrania. Jego zdaniem, całkowite wyjaśnienie przyczyn wypadku potrwa wiele miesięcy.
Boeing 767 lecący z Nowego Jorku, musiał awaryjnie lądować w Warszawie, gdyż nie wysunęło się podwozie. Na pokładzie było 231 osób. Żadna z nich nie została poszkodowana.
Jak przyznała zaloga samolotu, już niedługo po starcie z USA zapaliła sie kontrolka sygnalizująca mozliwość awarii układu hydraulicznego Boeinga. Kapitan postanowił jednak kontynuować lot.
Jak twierdzi portal tvn24.pl w samolocie pękł przewód doprowadzający płyn do systemu hydraulicznego.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR/mch