Dwaj prokuratorzy w stanie spoczynku otrzymali najwięcej głosów z list PiS w swoich okręgach i mieli wejść do Sejmu VII kadencji. Marszałek Grzegorz Schetyna orzekł, że to niezgodne z przepisami, które mówią o tym, że mandatu parlamentarzysty nie można łączyć ze stanowiskiem prokuratora i wygasił im mandaty.
Święczkowski i Barski zaskarżyli decyzję do Sądu Najwyższego. Ten jednak nie wydał decyzji do poniedziałku, więc prokuratorzy w stanie spoczynku mogli otrzymać zaświadczenie o wyborze. Jeśli sytuacja się nie zmieni, mogą zostać zaprzysiężeni o ile pozwoli im na to marszałek senior Józef Zych.
Marszałek Grzegorz Schetyna nie pojawił się podczas uroczystości wręczenia zaświadczeń. Prawdopodobnie w rozpoczynającej się we wtorek kadencji zastąpi go na tym stanowisku Ewa Kopacz. Ani ona, ani Donald Tusk nie pojawili się podczas uroczystości.
Podczas uroczystości wręczenia zaświadczeń o wyborze, szef PKW Stefan Jaworski przypomniał posłom, że są częścią historii polskiego parlamentaryzmu - począwszy od Sejmu I Rzeczpospolitej.
Jaworski przypomniał też, że niemal dokładnie 20 lat temu powołano Państwową Komisji Wyborczą. W jego opinii, ten organ udanie nadzorował kolejne wybory w ostatnich dwóch dekadach. Szef Komisji podziękował też parlamentowi minionej kadencji za uchwalenie kodeksu wyborczego.
Na uroczystość przybyli między innymi: szef Trybunału Konstytucyjnego, pierwszy prezes Sądu Najwyższego, szef Krajowej Rady Sądownictwa, szefowie Kancelarii Sejmu i Senatu oraz zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich. Jutro odbędzie się pierwsze posiedzenie nowo wybranego Sejmu i Senatu. Wtedy nowi parlamentarzyści złożą ślubowanie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, wit