Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 25.11.2011

Sąd zmienia zdanie ws. 5-latki. Wraca do domu

Sara ze Środy Śląskiej, która trafiła do domu dziecka z podejrzeniem, że była molestowana przez dziadka, wróciła do mamy.
Sąd zmienia zdanie ws. 5-latki. Wraca do domuGlow Images/East News

5-latka spędziła w domu dziecka trzy tygodnie po tym, gdy psycholog szkolny na podstawie rysunku dziewczynki wysnuł wniosek, że jest ona molestowana seksualnie przez dziadka. Podejrzany mężczyzna nie przyznaje się do winy. Nie wierzy w nią również matka dziewczynki.

Sara ze Środy Śląskiej została zabrana matce w asyście policji i trafiła do domu dziecka. Sąd w tej sprawie zadziałał bardzo szybko "dla dobra dziecka". Na rysunku Sary był mężczyzna z genitaliami.

Po trzech tygodniach, które dziewczynka spędziła w domu dziecka, sąd okręgowy we Wrocławiu zmienił zdanie i zdecydował, że wystarczy nadzór kuratora nad rodziną po tym jak biegli przedstawili opinię, że Sara "nie nosi znamion molestowania".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Dziewczynka bardzo źle znosiła pobyt w placówce. Jak relacjonują rodzice, przez pierwsze dni płakała i w ogóle nie chciała bawić się z dziećmi. Matka mogła ją odwiedzać tylko przez dwie godziny dziennie, z czego skrupulatnie korzystała. Zaskarżyła też decyzję sądu o odebraniu jej dziecka.

Rodzice Sary twierdzą, że dziadek nie skrzywdził dziewczynki i zarzucają, że została ona skrzywdzona, ale przez wymiar sprawiedliwości, który zdecydował o odizolowaniu jej od najbliższych.

Dziadek nie mieszka z rodziną, czasem natomiast zostawał z Sarą w domu. Mężczyzna był przesłuchany tylko raz. Twierdzi, że zarzuty są nieprawdziwe.


TVP Info/ sm