Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 28.11.2011

"Bliższa współpraca odpowiedzią na kryzys w UE"

Zmniejszenie i wzmocnienie Komisji Europejskiej, ogólnoeuropejska lista kandydatów do Parlamentu Europejskiego, połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta UE - takie zmiany w funkcjonowaniu Wspólnoty zaproponował szef MSZ Radosław Sikorski.
Bliższa współpraca odpowiedzią na kryzys w UEFlickr/MSZ
Posłuchaj
  • Sikorski: największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i rozwoju Polski byłby teraz upadek strefy euro
Czytaj także

Sikorski podczas swojego wystąpienia "Polska i przyszłość Europy" na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie wyjaśnił, że bliższa współpraca w ramach Wspólnoty ma być odpowiedzią na kryzys gospodarczy. Wezwał Niemcy do obrony strefy euro, której upadek zdefiniował jako największe zagrożenie dla Polski.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Silniejsza KE, jedna lista do PE

Szef polskiego MSZ ocenił, że jeśli Komisja Europejska ma odgrywać rolę nadzorcy gospodarczego, komisarze powinni być autentycznymi liderami, obdarzonymi autorytetem, osobowością, charyzmą, aby byli "prawdziwymi reprezentantami interesów europejskich".

Zdaniem szefa dyplomacji, KE musi być mniejsza, by pracować efektywniej. Obecnie liczy ona 27 członków, po jednym z każdego państwa członkowskiego. Według wizji nakreślonej przez ministra, komisarze sprawowaliby urząd rotacyjnie, dzięki czemu każde państwo UE miałoby w czasie swej kadencji przedstawiciela w KE.

- Im więcej władzy oddamy europejskim instytucjom, tym więcej powinny mieć demokratycznej legitymacji. Drakońskie uprawnienia do nadzorowania budżetów krajowych powinny być użyte tylko za zgodą Parlamentu Europejskiego - powiedział Sikorski.

Sikorski zaproponował, by powstała ogólnoeuropejska, ponadnarodowa lista kandydatów do Parlamentu Europejskiego oraz by PE miał siedzibę w jednym miejscu. Obecnie posiedzenia są organizowane w Strasburgu i Brukseli. - Moglibyśmy również połączyć stanowiska prezydenta Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej - powiedział Sikorski.

"W UE mogą funkcjonować obok siebie różne kraje"

Minister jednocześnie zastrzegł, że przy wzmocnieniu instytucji UE w gestii państw członkowskich nadal pozostawałby sprawy dotyczące tożsamości narodowej, kultury, religii, stylu życia, moralności, a także wysokości podatków, w tym VAT. Jak podkreślił, w Unii mogą funkcjonować obok siebie kraje różniące się godzinami pracy czy prawem rodzinnym.

Sikorski powiedział, że trudności w strefie euro nie wynikają z rozszerzenia UE, jak się niekiedy sugeruje. - Rozszerzenie przyczyniło się do wzrostu i dobrobytu w całej Europie - podkreślił. Zwrócił uwagę, że eksport 15 krajów UE do 10 państw, które przystąpiły do Wspólnoty w 2004 r., niemal podwoił się w ciągu 10 lat.

Jego zdaniem UE boryka się obecnie z kryzysem nie tyko zadłużenia, ale przede wszystkim zaufania, a dokładniej - wiarygodności w oczach inwestorów. Apelował o przyznanie rynkom prawa do wątpienia w wiarygodność strefy euro. Przypomniał przy tym, że kraje UE łamały ponad 60 razy ustalenia Paktu Stabilności i Wzrostu. Jak dodał, jeśli kraje Unii nie chcą ryzykować demontażu UE, pozostaje wybór między głębszą integracją a upadkiem.

"Obawiam się niemieckiej bezczynności"

Minister Sikorski mówił też o Polsce. Podkreślił, że nasz kraj nie jest dla Wspólnoty źródłem problemów, ale rozwiązań na skalę europejską. Przypomniał o sukcesie transformacji ustrojowej w Polsce, zwrócił też uwagę, że pomagały nam różne kraje, w tym USA, Wielka Brytania, Francja. - Doceniamy silne i hojne wsparcie, a także solidarność, której doświadczyliśmy od Niemiec w ciągu dwóch ostatnich dekad - dodał. Podziękował za nie w języku niemieckim.

Minister za największe dziś zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski uznał "nie terroryzm, nie talibów, z pewnością nie niemieckie czołgi, (...) nawet nie rosyjskie pociski (...) Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski byłby upadek strefy euro".

Jak dodał Sikorski, oczekuje od Niemiec, że dla dobra zarówno Polski, jak i Niemiec, Berlin pomoże przetrwać i dalej prosperować strefie euro. Zwrócił się do swego niemieckiego odpowiednika Guido Westerwellego: Dobrze wie pan, że nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. - Prawdopodobnie będę pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który tak mówi, ale to powiem: mniej się obawiam niemieckiej siły, niż zaczynam bać się niemieckiej bezczynności - stwierdził.

Sikorski przekonywał, że jeśli kraje UE będą działać wspólnie, Unia może stać się supermocarstwem, a w równoprawnym partnerstwie z USA - zachować siłę i przywództwo Zachodu.

IAR,PAP,kk