Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 29.11.2011

Wylądował awionetką na drzewie. Usłyszał zarzuty

Krakowska prokuratura postawiła zarzuty pilotowi, który w niedzielę wieczorem awaryjnie lądował na drzewie w podkrakowskiej Wielmoży.
Wylądował awionetką na drzewie. Usłyszał zarzutyfot. PAP/Jacek Bednarczyk

80-latek odpowie przed sądem, za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu powietrznym. Śledczy ustalili, że pilot nie skontaktował się ze służbami lotniczymi żeby ustalić pozycję awionetki. Miał co prawda licencję, ale samolot którym lecial powinien wylądować najpóźniej pół godziny przed zmrokiem.

Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>

Alfred S. przyznał podczas przesłuchania, że stracił orientację w terenie i widząc, że kończy mu się paliwo, postanowił lądować w miejscu, które wydawało mi się bezpieczne. Jak tłumaczył nie kontaktował się ze służbami naziemnymi, bo nie znał odpowiednich częstotliwości.

Pilot samotnie leciał z Czech samolotem wynajętym w jednym z tamtejszych aeroklubów i miał po kilkudziesięciu minutach wylądować w Czechach. Prawdopodobnie zabłądził i postanowił awaryjnie lądować. Ultralekki, dwuosobowy samolot produkcji kanadyjskiej zawisł na drzewie w pobliżu zabudowań mieszkalnych w miejscowości Wielmoża (pow. krakowski).

Prokuratura zastosowała wobec niego 10 tys. zł poręczenia majątkowego i wydała zakaz pilotowania jakichkolwiek samolotów. 

mr