W najlepszym czasie antenowym, zaraz po głównym wydaniu wiadomości, szef rządu przez pół godziny tłumaczył swoim rodakom, dlaczego zmuszony był do przygotowania pakietu antykryzysowego, przewidującego podniesienie niektórych podatków i poważne cięcia w budżecie.
Jak wyjaśnił premier, bez tego pakietu istniało poważne ryzyko, że w krótkim czasie państwo nie miałoby pieniędzy na płace i na emerytury. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by zdać sobie z tego sprawę - powiedział Mario Monti. Podkreślił, że na tej równi pochyłej Włochy były trzy miesiące z tyłu za Grecją.
Pakiet został przedstawiony już w niedzielę, ponieważ Europę, a szczególni strefę euro, czekał tydzień, który może mieć decydujące znaczenie dla jej przyszłości - dodał premier Włoch. Ma on nadzieję, że w Brukseli dobrze reprezentować będzie Włochy, które dały dowód odwagi.
Na wiadomość, że po ogłoszeniu pakietu antykryzysowego jego popularność spadła z 73 do 64 procent, Mario Monti odpowiedział, iż znaczy to, że powinien on być jeszcze bardziej bolesny.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg