2,7 promila alkoholu miał w wydychanym powietrzu operator dźwigu pracującego przy budowie nowego dworca kolejowego w Poznaniu. Maszyna przewróciła się raniąc dwie osoby i niszcząc część powstałej konstrukcji. Ranni pracownicy zostali zabrani do szpitala.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Operator dźwigu oddalił się z miejsca wypadku, ale następnie sam się zgłosił na policję. Swój stan tłumaczył stresem i powiedział, że po zdarzeniu wypił sporą ilość alkoholu. Został zabrany do szpitala na badanie krwi, które może potwierdzić lub wykluczyć jego wersję.
fot. PAP/Marek Zakrzewski
- Po wizji lokalnej, przeprowadzonej przez Inspektora Nadzoru Budowlanego, wypadek na dworcu kolejowym w Poznaniu został zakwalifikowany jako katastrofa budowlana. Uszkodzeniu uległa konstrukcja budowanego dworca - powiedział rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasza Stube.
Prace na budowie zostały wstrzymane do czasu zakończenia prac inspekcji budowlanej. - Czekamy na ostateczne orzeczenie inspektora nadzoru budowlanego co do przyszłości budowy, ale teraz najważniejszy jest stan zdrowia pracowników. Jeden z nich ma złamany kręgosłup i jest w stanie ciężkim - powiedział rzecznik inwestora Przemysław Terlecki.
Polskie Radio Merkury, IAR, PAP, gs