Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 16.12.2011

"Często wracamy myślami do tragicznych dni"

Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w piątek w Katowicach z rodzinami górników z kopalni Wujek, którzy zginęli od milicyjnych kul na początku stanu wojennego.
Często wracamy myślami do tragicznych dnifot. PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Krystyna Gzik, żona jednego z zabitych górników, wspomina ostatnie wspólne chwile z mężem
  • Bliscy poległych górników ze wzruszeniem przyjmują możliwość spotkania z prezydentem
  • Mimo upływu lat dla rodzin zabitych górników wspomnienia wciąż są bardzo bolesne
  • Bronisław Komorowski, prezydent, mimo tragizmu wspomnień było to ciepłe spotkanie
  • ksiądz Stanisław Puchała, kapelan śląsko-dąbrowskiej Solidarności, przelana krew stała się zasiewem dobra i braterstwa
  • Wiktor Skworc, metropolita katowicki arcybiskup, pacyfikacja kopalni była najtragiczniejszym momentem walki władzy z narodem
Czytaj także

W piątek przypada 30. rocznica tragicznych wydarzeń w katowickiej kopalni. Zginęło wówczas dziewięciu górników, a ponad 20 zostało rannych. 

Prezydent powiedział dziennikarzom, że - wraz z żoną - zaprosił rodziny ofiar na spotkanie w dogodnym dla nich terminie do Wisły, gdzie znajduje się prezydencka rezydencja. Jak ujawnił, chodzi o co najmniej weekendowy pobyt w prezydenckim zameczku. - Wisła to jest rezydencja prezydenta, ofiarowana prezydentowi Mościckiemu właśnie przez Ślązaków (...). Byłaby to dla nas okazja podkreślenia siły związków ze Śląskiem - nawet w takim tragicznym wymiarze, ale już po tylu latach, że można na to patrzeć z pewnego dystansu; z pamięcią, z troską, z gorącymi uczuciami, ale już w sposób bardziej spokojny - tłumaczył Komorowski.

Tuż przed spotkaniem bliscy zastrzelonych mówili dziennikarzom, że ze wzruszeniem przyjmują możliwość spotkania z prezydentem. Część z nich przyjechała z bardzo daleka - np. rodzina Zenona Zająca z miejscowości Cegielsko w Wielkopolsce.

- Wiemy, że jutro odlatuje do Chin, czeka go daleka podróż i życzymy mu szczęśliwej drogi, szczęśliwego powrotu. I bardzo dziękujemy, bo jego obecność tutaj najlepiej świadczy o tym, że Rzeczpospolita pamięta o swoich bohaterach, jest im wdzięczna i oddaje im dzisiaj hołd - powiedziała Jadwiga Kułak-Pełka.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Dziennikarze pytali, czy rodziny są usatysfakcjonowane odszkodowaniem, jakie wypłacono im dopiero w 2009 r. (rodziny górników otrzymały z Katowickiego Holdingu Węglowego po 200 tys. zł odszkodowania i 50 tys. zł zadośćuczynienia z mocy ustawy).
- Liczyliśmy na zadośćuczynienie od państwa, a nie kopalni. Oni przecież nie zginęli za sprawą kopalni, ale państwa polskiego - odpowiedziała siostra Zenona Zająca, Maria Łukaszewska.

Przedstawiciele rodzin przyznawali, że często wracają myślami do tragicznych dni, ale trudno im o tym mówić. Pogrzeby zapadły im w pamięć na całe życie.

Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia o stanie wojennym>>>

Poźnym popołudniem uczestnicy rocznicowych obchodów wezmą udział w uroczystej mszy św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Będzie jej przewodniczył metropolita katowicki, arcybiskup Wiktor Skworc.

Wieczorem przy kopalni odbędzie się plenerowe widowisko multimedialne pt. "16.12.81". Na Placu NSZZ "Solidarność" wystąpią m.in. Anna Serafińska, Ryszard Rynkowski, Olgierd Łukaszewicz, Muniek Staszczyk i Paweł Kukiz.

Pacyfikacja kopalni Wujek

Górnicy z Wujka zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się uwolnienia przewodniczącego kopalnianej Solidarności Jana Ludwiczaka. Potem zażądali też m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia wszystkich internowanych. 16 grudnia milicja i wojsko otoczyły kopalnię. W czasie szturmowania zakładu padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, trzej inni zmarli później na skutek odniesionych ran.
W wyniku pacyfikacji kopalni życie stracili: Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Joachim Gnida, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński, Zbigniew Wilk i Zenon Zając. Ponad 20 innych górników zostało rannych.

Prawomocny wyrok, skazujący byłych milicjantów za strzelanie do górników na karę od 3,5 do 6 lat więzienia, zapadł dopiero po blisko 15 latach rozpatrywania tej sprawy, w czerwcu 2008 roku. Później wyrok ostatecznie utrzymał Sąd Najwyższy.

IAR, PAP, gs