Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.12.2011

Kijów nie parafuje umowy z Unią. "To ich decyzja"

Większość polityków komentuje, że Ukraina gra na dwa fronty: balansuje między Rosją a Unią. Parafowanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą było jednym z priorytetów polskiego przewodnictwa w Unii w tym półroczu.
Wiktor JanukowyczWiktor JanukowyczIgor Kruglenko a.k.a. Ingwar/Wikimedia Commons/CC

Wbrew oczekiwaniom, w czasie zaplanowanego na poniedziałek szczytu w Kijowie nie dojdzie do parafowania umowy między Unią Europejską i Ukrainą. Zostanie jedynie ogłoszone zakończenie negocjacji w tej sprawie. Potwierdził to w wywiadzie dla agencji Interfax przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

Główne zastrzeżenia Wspólnoty pod adresem Kijowa to pogorszenie demokratycznych standardów. Chodzi przede wszystkim o uwięzienie byłej premier Julii Tymoszenko.

Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej mówi, że nie będzie to dobry dzień dla Ukrainy. Poseł żałuje, że w Kijowie nie ma obecnie woli bliższej współpracy z Brukselą. - Ukraińcy doskonale wiedzą, jakie warunki powinni być przeyjęte, żeby do tej integracji mogło dojść. To nie nasza decyzja, to ich decyzja – powiedział, życząc społeczeństwu ukraińskiemu, żeby władze były mniej kunktatorskie.

Mariusz Błaszczak z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że nieparafowanie umowy jest porażką polskiej prezydencji. Poseł podkreślił, że do tej pory Polska była rzecznikiem Ukrainy w Unii Europejskiej. Według niego to wynik błędu postawienia na „Niemcy i na Rosję”. – Pewnie tutaj korzyścią osobistą Donalda Tuska będzie fakt, że liczy na karierę w strukturach Unii Europejskiej – oświadczył opozycyjny polityk.

Jarosław Kalinowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego ocenia, że nie jest porażką polskiej prezydencji to, iż Ukraina chce grać na dwa fronty. Powiedział, że negocjacje doprowadzono do końca, ale administracja Ukrainy niezgodnie ze standardami prowadziła proces Tymoszenko, stąd decyzja większości państw, że nie można umowy nawet parafować.

Podobnego zdania jest Jacek Kurski z Solidarnej Polski. Jak mówi, Donald Tusk nie miał wpływu na to, że została aresztowana Julia Tymoszenko. – Myślę, że rozgrywa to sam prezydent Janukowycz – powiedział, według niego Ukraina gra na dwa fronty, rozgrywając swoje korzyści między Unią i Rosją.

Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej ma nadzieję, że jeśli nie w poniedziałek , to w najbliższym czasie umowa zostanie parafowana.


Szef dyplomacji Radosław Sikorski liczy na to, że umowa między Unią Europejską a Ukrainą zostanie parafowana do końca roku.

Koniec negocjacji, bez umowy

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy potwierdził w sobotę, że na poniedziałkowym szczycie Ukraina - Unia nie zostanie parafowana nowa umowa stowarzyszeniowa. Oficjalnie ogłoszone zostanie jedynie zakończenie negocjacji. W wywiadzie udzielonym agencji Interfax - Ukraina Herman Van Rompuy powiedział, że później dokument musi zostać „technicznie uzgodniony” i wtedy będzie gotowy do parafowania. Unijny prezydent odrzucił także możliwość, aby podpisana została jedynie ekonomiczna część umowy stowarzyszeniowej obejmująca powołanie strefy wolnego handlu. Herman Van Rompuy uniknął odpowiedzi na pytanie, czy odłożenie parafowania porozumienia związane jest ze sprawą Julii Tymoszenko. Zaznaczył jedynie, że należy unikać politycznych spraw karnych, takich jak ta byłej premier.

Jednocześnie unijny prezydent zasugerował, że są pewne kwestie, które nie zostały jeszcze uzgodnione. Prawdopodobnie chodzi nie o sam tekst porozumienia, a jedynie wstęp. Mówił o tym w sobotę ukraiński minister spraw zagranicznych Kostiantyn Hryszczenko. Kijów chciałby, aby znalazł się tam zapis o przyszłym członkostwie tego kraju w Unii Europejskiej, na co nie godzi się Bruksela.

IAR, agkm

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>