Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 20.12.2011

Dożywocie dla Cyby: celem był Kaczyński

Cybie było obojętne, kogo zastanie w biurze PiS, chciał wyeliminować dwie osoby związane z tą partią - powiedział sędzia uzasadniając wyrok skazujący Ryszarda Cybę.
Dożywocie dla Cyby: celem był Kaczyńskifot. PAP/Grzegorz Michałowski
Galeria Posłuchaj
  • Sędzia Grzegorz Wasiński: oskarżony jest osobą bezkrytyczna, zimną i wyrachowaną
Czytaj także

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

63-letni Cyba, były działacz PO, który w październiku ub. roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika biura Pawła Kowalskiego został skazany przez łódzki sąd okręgowy na dożywocie.

Jak mówił w uzasadnieniu sędzia Grzegorz Wasiński, w 2010 roku Cyba postanowił, że dokona zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jeździł do Warszawy, badał sytuację. Jak wyjaśnił miał plan dokonania zamachu na terenie Warszawy, ale nie udało mu się to z powodów środków bezpieczeństwa.

Sędzia podkreślił, że z wyjaśnień oskarżonego wynika, że nie mogąc zrealizować pierwotnego planu postanowił dokonać zamachu na inne osoby związane z PiS. Podjął decyzję, że zamachu dokona na terenie łódzkiego biura partii.

Protest Cyby

Według sądu Cyba już w 2007 roku podjął decyzję, żeby zaprotestować przeciwko temu, co dzieje się w kraju i zaczął zastanawiać się nad tym, ażeby wyeliminować z życia polityków różnych ugrupowań partyjnych.

Sąd uznał, że Ryszard Cyba działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Zdecydował, że będzie mógł ubiegać się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie z więzienia po 30 latach i pozbawił go na 10 lat praw publicznych.

aj