Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 04.01.2012

Lekarze zdziwieni słowami premiera: to manipulacja

Premier albo nie do końca rozumie, o co chodzi lekarzom, albo wykazuje się złą wolą - oświadczył Krzysztof Radkiewicz z Porozumienia Zielonogórskiego.
Lekarze zdziwieni słowami premiera: to manipulacjafot. PAP/Wojciech Pacewicz

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Ocenił, że Donald Tusk winą za skutki protestu obarcza lekarzy. - To niekompetencja lub manipulacja jesteśmy zdziwieni jego słowami (…) Donald Tusk powinien obarczyć winą za bałagan w służbie zdrowia polityków, którzy od lat nie podołali zadaniu stworzenia systemu weryfikacji ubezpieczeń. Zdecydowana większość kar nałożonych na lekarzy w związku z niezasadną refundacją wynika z niejasnych przepisów dotyczących ordynacji leków i nie była wynikiem łamania prawa - podkreślił wiceprezes PZ.

- Premier rozumie protest, ale nie akceptuje jego formy - mówi, że forma protestu pieczątkowego jest nie do zaakceptowania. Wybraliśmy najmniej dolegliwą dla pacjenta drogę, która nie pozbawia go dostępu do lekarza. Protest by się nie odbył, gdyby w grudniu po stronie Ministerstwa (Zdrowia) była wola rozwiązania problemu. Nie było jej - dodał.

Sprzeciwił się również stwierdzeniu premiera, że protest lekarzy utrudnia porozumienie. - Trudnością był upór ministra zdrowia, protest to jedyna szansa na zmotywowanie polityków do działania, doceniamy deklaracje premiera w kwestii nowelizacji ustawy - dodał.

Tusk: forma protestu lekarzy nie do zaakceptowania>>>

Od początku roku lekarze m.in. z OZZL i PZ - w proteście przeciwko przepisom refundacyjnym, które ich zdaniem są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki - nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Część pacjentów mimo prawa do wykupienia leków ze zniżką musi płacić za nie więcej.

aj