Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 13.01.2012

Jest nowa ustawa refundacyjna. Problem pozostał

Opozycja krytykuje nowelizację ustawy o refundacji leków. Z kolei posłowie PO mówią, że przyjęte przez Sejm zmiany wychodzą naprzeciw postulatom zarówno lekarzy, jak i aptekarzy.
Jest nowa ustawa refundacyjna. Problem pozostałfot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha z PiS apelował o odwołanie głosowania i zwrócenie nowelizacji do dalszych prac w komisji
  • Wicepremier Waldemar Pawlak tłumaczył czym kierował się rząd podczas obrad Rady Ministrów nad nowelą ustawy refundacyjnej
  • W drodze sprostowania wystąpił Bolesław Piecha z PiS
  • Poseł SLD Tomasz Kamiński pytał ministra zdrowia, jakie naprawdę ma zadnie na temat ustawy refundacyjnej
  • Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przekonywał, że rząd wyciągnął wnioski z popełnionych błędów
  • Bartosz Arłukowicz zapewniał, że dzięki nowej ustawie pacjenci będą mięli dostęp do tańszych leków
Czytaj także

Sejm usunął z ustawy refundacyjnej przepis dotyczący karania lekarzy za błędnie wypisane recepty. Ustawa nadal jednak przewiduje kary dla aptekarzy, choć będą mogli się od nich odwoływać. Sejm przyjął poprawkę dotyczącą abolicji dla aptekarzy za realizację błędnych recept przed wejściem w życie noweli ustawy refundacyjnej.

Ustawę poparła koalicja, wstrzymały się Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarna Polska. Przeciwko były Ruch Palikota i SLD.

Poważne błędy

Bolesław Piecha, tłumacząc decyzję PiS w sprawie głosowania, podkreślił, że miało to związek z przyjęciem części poprawek mniejszości. W jego ocenie, w pewnym stopniu zabezpieczają one interesy pacjentów i lekarzy, dlatego też PiS wstrzymał się od głosu w sprawie nowelizacji ustawy.

Bolesław Piecha, który jest szefem sejmowej komisji zdrowia, powiedział, że nowelizacja nadal zawiera poważne błędy. Wśród nich wymienił zapisy dotyczące możliwości karania aptekarzy.

Prawo i Sprawiedliwość w poniedziałek zamierza złożyć projekt nowelizacji tych przepisów.

Skorzysta NFZ?

Z kolei zdaniem posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przyjęta dziś nowelizacja to bubel legislacyjny. Rzecznik klubu Dariusz Joński mówił na konferencji po głosowaniach, że przyjęte przez sejmową większość rozwiązania jeszcze bardziej pogłębią zamieszanie, z którym mamy do czynienia od początku roku. Jego zdaniem, na nowelizacji skorzysta NFZ.

- Dzisiaj lekarz wypisze receptę, ale większość aptekarzy nie będzie jej realizowała, pacjenci będą musieli kupować z pełną odpłatnością , a więc Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie musiał płacić refundacji - tłumaczył rzecznik klubu SLD.

Politycy Sojuszu zapowiedzieli niezwłoczne rozpoczęcie prac nad poprawieniem ustawy refundacyjnej. Posłowie Platformy Obywatelskiej mówią, że intencją ustawy i nowelizacji jest większa dostępność do leków, aby one były tańsze.

Szkodliwe emocje

Zdaniem posła Andrzeja Orzechowskiego wokół ustawy narosło zbyt wiele niepotrzebnych emocji.

- Te emocje były jeszcze dodatkowo podsycane przez środowisko opozycji i wydaje się, że w wielu przypadkach opinia publiczna była jakby zainteresowana tymi wątkami pobocznymi, natomiast co do istoty głównych założeń ustawy tak naprawdę nikt o zdrowych zmysłach nie powie - powiedział poseł Orzechowski. Dodał, że jest to naprawdę dobre, nowatorskie rozwiązanie o czym świadczy wiele różnych opinii ekspertów i autorytetów.

Co na to aptekarze?

Aptekarze zapowiadają, że będą realizować tylko prawidłowo wystawione recepty. Oznacza to, że recepty, na których lekarze stawiają pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" nie będą realizowane ze zniżką.

Posłowie przegłosowali korzystne poprawki czyli abolicję na nieprawidłowo wypełnione recepty po 1 stycznia oraz procedurę odwoławczą dla aptekarzy. Nie został jednak spełniony najważniejszy postulat aptekarzy, nie wykreślono bowiem z ustawy refundacyjnej - jak to zrobiono w przypadku lekarzy - odpowiedzialności finansowej za błędnie wypisane recepty.

Odeślą do lekarzy

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz powiedział w Sejmie dziennikarzom, że farmaceuci będą odsyłać pacjentów do lekarzy, by ci poprawili receptę.

- Musimy odesłać celem poprawienia tej recepty. Jest mi przykro to powiedzieć i bardzo ubolewam nad tym, ale recepta jest elementem świadczenia zdrowotnego i lekarz musi ją wypełnić dobrze - powiedział Grzegorz Kucharewicz.

Farmaceuci podkreślają, że cały czas pacjenci cierpiący na choroby przewlekłe są pozbawieni wyższej zniżki. Apteka nie może zdecydować o takiej zniżce, bo chorobę może stwierdzić tylko lekarz. Większość pacjentów nie posiada zaświadczeń od lekarza, które świadczyłyby o chorobie przewlekłej. W tej sytuacji farmaceuta może zaproponować lek z pełną odpłatnością lub z wyższą odpłatnością niż ta, która pacjentowi przysługuje.

Nie określą poziomu refundacji leków

Naczelna Rada Lekarska zarekomendowała w piątek, by lekarze nadal nie określali na receptach poziomu refundacji leków; mają natomiast umieszczać numer oddziału NFZ oraz wpisywać międzynarodowe nazwy leków. 

NRL nie rekomendowała natomiast, by lekarze używali pieczątek "Refundacja do decyzji NFZ" jako formy protestu.

Przyjęła natomiast do wiadomości autonomiczna decyzje środowisk, uczestniczących w proteście, że do czasu realizacji wszystkich postulatów środowiska lekarskiego oraz uwolnienia lekarzy z wszystkich obowiązków biurokratycznych możliwe jest umieszczanie na recepcie pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" - głosi komunikat Rady.

Prezes NRL Maciej Hamankiewicz zaznaczył, że recepta z pieczątką nie łamie kanonu recepty, w taki sposób, który by uniemożliwiał wydanie leku, jeżeli spełnione zostaną pozostałe warunki. Jego zdaniem, "pieczątka, którą stosować mogą niektórzy lekarze, to raczej symbol protestu, który nie ma znaczenia praktycznego".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

W przyszłym tygodniu ustawą zajmie się Senat.

mr