Piotr Waglowski - zajmujący się sprawami internetu - powiedział, że sposób negocjowania porozumienia ACTA przez polski rząd był pogwałceniem podstawowych praw obywateli.
Gość Programu 1 Polskiego Radia podkreślił, że przed podpisaniem dokumentu należało go dokładnie przeanalizować i przedstawić opinii publicznej.
Minister cyfryzacji Michał Boni zapowiedział w poniedziałek, że w najbliższy czwartek polski rząd podpisze porozumienie ACTA, mające chronić własność intelektualną. W przyszłym tygodniu zaczną się natomiast konsultacje społeczne w tej sprawie, mające poprzedzić jego ratyfikację. Od sobotniego wieczoru hakerzy blokują strony internetowe administracji rządowej w proteście przeciwko tej umowie.
To dlatego zaatakowano rząd. Czytaj TREŚĆ UMOWY ACTA >>>
Piotr Waglowski zdecydowanie nie zgodził się z opinią ministra Boniego, że porozumienie w niczym nie zmienia polskiego prawa. Powołał się między innymi na opinię Generalnego Inspektora Danych Osobowych, który jest zdania, że traktat niesie wiele niebezpieczeństw dla zwykłych ludzi.
Gość PR zwrócił uwagę, że proponowane przepisy "to co jest wyjątkiem - zmieniają w zasadę i zupełnie inaczej rozkładają akcenty obecnego prawa". Waglewski wyraził opinię, że konsultacja porozumienia za zamkniętymi drzwiami była klasyczną próbą wepchnięcia nowych przepisów nad głowami obywateli do prawodawstwa różnych państw. Określił to mianem "eksportu myśli amerykańskiej do innych krajów". Przypomniał w tym kontekście ubiegłoroczne afery z publikacją tajnych amerykańskich dokumentów przez portal Wikileaks. Zasugerował, że nowe prawo znacznie ułatwi rządom blokowanie niewygodnych dla nich informacji w sieci.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
IAR, wit