Czarne tło, a na nim podświetlone logo hakerów spod znaku "Anonymous". W tle niepokojąca muzyka. Po chwili zmodyfikowany elektronicznie głos zaczyna odczytywać oświadczenie.
"Odpowiadamy za wiele ataków oraz za tymczasowe wyłączenie Waszych stron" - mówi głos. - "Ludzie powinni mieć wolność słowa, a Wy chcecie im ją odebrać".
W dalszej części oświadczenia, Anonimowi ostrzegają rząd i Donalda Tuska. "Polski rządzie. Jesteśmy potężniejsi niż wy" - czyta głos. - "Mamy Wasze pliki i wiele Waszych tajnych informacji. Ostrzegamy Was, abyście zachowali ostrożność".
Początkowo Anonymous żądają od rządu jedynie niepodpisania ACTA. Później jednak okazuje się, że chcą także, by premier Donald Tusk odszedł ze stanowiska.
"Narobiłeś niezłego bałaganu w swoim kraju, więc nie szukaj wytłumaczenia, że to przeciwko piractwu" - głosi oświadczenie. - "Chcesz mieć więcej władzy, nie szanujesz ludzkiej prywatności. Zostałeś przejrzany już jakiś czas temu".
"Ludzie widzą Twoją porażkę. ACTA były ostatnie. Gra rozpoczęta" - kontynuują. Po tym zdaniu z ekranu znika logo Anonymous. Pojawiają się za to sceny z Marszu Niepodległości, na których widać, jak policja pacyfikuje demonstrację.
"Ludzie, obudźcie się! Czas na rewolucję" - zwracają się "Anonimowi" do internautów, zachęcając do przyłączenia się do zapowiadanych na wtorek i środę ulicznych protestów przeciw ACTA.
wit