Georadar, który wykorzystano w poszukiwaniach, także ma ograniczony czas działania. Poszukiwania zostaną wznowione w sobotę.
W czwartek detektyw Krzysztof Rutkowski poinformował, że matka dziewczynki w rozmowie z nim przyznała się do spowodowania jej śmierci i wskazała miejsce, gdzie miała porzucić ciało.
Czytaj więcej o sprawie Madzi >>>
Na razie policja nie chce ujawniać, czy podczas dzisiejszych oględzin znaleziono ślady, które potwierdzają wersję przedstawioną przez Krzysztofa Rutkowskiego. Policja tłumaczy, że nie udziela informacji ze względu na dobro śledztwa.
Matka Magdy twierdzi, że dziecko wypadło jej z kocyka i uderzyło głową w próg. Ponieważ nie dawało oznak życia, w szoku i ze strachu postanowiła ukryć ciało, a potem upozorować atak na siebie i porwanie dziecka. Rutkowski powiedział, że do ujawnienia tego użyto podstępu - przedstawiono fikcyjnych świadków, którzy powiedzieli, że nie widzieli napadu na matkę dziewczynki. Powiedziała ona wtedy, że dziecko zmarło.
W piątek od rana policja bada tę hipotezę, choć podkreśla, że to nie jedyna wersja, jaką bierze pod uwagę. Rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska powiedział, że otrzymano tylko informację nie popartą żadnym dowodem. Matka dziecka przebywa w policyjnej izbie zatrzymań w Katowicach. Według policji, jest w ciężkim stanie psychicznym.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, aj