Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 07.02.2012

Adwokat matki Madzi: ona jest niewinna

Dziecko zmarło na skutek wypadku, który nie był wynikiem celowego działania ani nawet zaniedbania - uważa mec. Marcin Szymonek.
Adwokat matki Madzi: ona jest niewinnafot. PAP/Andrzej Grygiel

"Po przeprowadzeniu analizy znanych mi okoliczności sprawy, a także po wysłuchaniu szczegółowej relacji Pani Katarzyny uważam, iż jest ona osobą niewinną stawianego jej zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci" - napisał mec. Szymonek w specjalnym oświadczeniu. Szymonek twierdzi, że 22-letnia Katarzyna W. padła ofiarą medialnej nagonki.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Jak podkreślił, przedstawione w poniedziałek wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że śmierć dziecka była wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Według biegłego, przyczyną śmierci Magdy był uraz głowy. Prokuratura podała, że wstępne wyniki sekcji zwłok dziewczynki nie dają podstaw do zmiany zarzutów dla matki i kwestionowania jej wyjaśnień.

Mec. Szymonek wyraził przekonanie, że nie ma rodziny, w której w trakcie opieki nad dzieckiem nie zdarzyłaby się sytuacja "potencjalnie niebezpieczna" i większość takich sytuacji nie prowadzi do drastycznych następstw.

Prawnik uważa też, że wszystko co wydarzyło się po nieszczęśliwym wypadku, było rezultatem wstrząsu wywołanego tragedią. "Nie może przecież dziwić, iż młoda matka, na oczach której umarło jej własne dziecko, działa nieracjonalnie. Dramat, który się wydarzył doprowadził do zdarzeń, które na pierwszy rzut oka wydawały się bulwersujące, ale w istocie stanowiły rezultat cierpienia i przerażenia osoby przeżywającej tragedię" - napisał obrońca.

Mec. Szymonek podkreślił, że jego klientka nie jest zdemoralizowana, niezwykle mocno przeżywa to, co się stało i obwinia się za tę tragedię, a w konsekwencji dobrowolnie podała rzeczywisty przebieg wydarzeń.

Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. Matka utrzymywała, że dziecko uprowadzono z wózka, gdy - w wyniku ataku - straciła przytomność na ulicy. Półtora tygodnia później przyznała, że dziecko zmarło na skutek nieszczęśliwego wypadku, a jego ciało ukryła. W piątek wieczorem wskazała policjantom miejsce pozostawienia zwłok dziewczynki. W sobotę usłyszała zarzuty i została aresztowana.

Czytaj więcej o sprawie>>>

IAR,PAP,kk