- Sejm pragnie uczcić pamięć ludzi, którzy prowadzeni miłością do ojczyzny oraz ideą niepodległej Polski wyrażali swój sprzeciw wobec powojennego porządku, często ponosząc za to najwyższą cenę - powiedziała w Sejmie marszałek ogłaszając minutę ciszy na cześć pamięci żołnierzy wyklętych.
Po tym, jak posłowie zakończyli chwilę refleksji i sala wróciła do normalnego trybu obrad, politycy PiS na Twitterze zaczęli donosić, że posłowie SLD w trakcie minuty ciszy wychodzili z sali.
"Przed chwila Sejm minuta ciszy uczcil Zolnierzy Wykletych. Z sali ostentacyjnie wyszlo kilkunastu poslow Ruchu Palikota i SLD" - napisał Dawid Jackiewicz.
"Sld "spóźniło się" na pierwszy punkt obrad sejmu - by nie wziąć udziału w minucie ciszy ku czci "Żołnierzy Wyklętych"..." - tweetował Przemysław Wipler.
"W Sejmie uchwała i minuta ciszy dla Żołnierzy Wyklętych. Wiekszość klubu SLD wyszła z sali... brak słów" - komentował Mariusz Kamiński.
Słów, jak do tej pory, nie zdementował żadnen z posłów SLD.
Sejm ustanowił dzień 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz świętem państwowym. Dzień upamiętnia rocznicę wykonania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa wyroku śmierci na przywódcach Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego WiN - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.
Autorem terminu "żołnierze wyklęci" jest Jerzy Ślaski, który w 1995 r. wydał książkę o takim właśnie tytule.
PAP/Twitter, wit